JerubBaal JerubBaal
169
BLOG

Tola ma Donalda. Donald ma Tole.

JerubBaal JerubBaal PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Się działo w dniu wczorajszym wokół herr Donalda. Wielki przyjazd byłego premiera odtrąbiły wszystkie krajowe media. Wojna polsko-polska widoczna na trzecim peronie Dworca Centralnego doprowadziła niemal do orgazmu polskich dziennikarzy i ich alfonsów zza zachodniej granicy. Stare dobre czasy wracają – mógł nostalgicznie z łezką w oku wyszeptać któryś z niemieckich namiestników, piastujących stanowisko redaktora naczelnego tej czy innej gazety. I tak po raz kolejny warszawscy emeryci, renciści i bezrobotni dali się intelektualnie zgwałcić i za namową swoich idoli licznie stawili się na dworcu aby udowodnić, że to oni mają większy mandat to bycia patriotami niż ci drugiej strony. Krzykom i wyzwiskom nie było końca. Tylko Donald wyglądał na zadowolonego. Specjaliści od wyglądu z Brukseli zrobili swoje i teraz nasz swojski, przaśny Donek, oczyściwszy buty ze słomy, potrafi zaprezentować nieprzychylnym dziennikarzom wyremontowane za unijne pieniądze uzębienie po każdym niewygodnym pytaniu. O brukselskich specjalistach od wizerunku w ogóle należy wyrażać się w samych superlatywach wziąwszy pod uwagę, że nasz człowiek w Parlamencie Europejskim odmienia już „być” po angielsku lepiej niż Bronisław po polsku, choć to akurat nie jest wielkim dokonaniem czytając choćby oficjalne kondolencje pisane własnoręcznie w imieniu całej Polski przez byłego prezydenta. W całym tym rabanie przeciętny Kowalski próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie: po co właściwie ta szopa z przyjazdem pociągiem. Bardziej dociekliwi pytają czy nie chodzi przypadkiem o zwrócenie uwagi opinii publicznej na nieopóźnione Pendolino, co utorowałoby powrót ministrowi Nowakowi z zesłania na Wschód, gdzie walnie przyczynił się podobno do powiększenia sieci autostrad o kolejne plany.


Jeśli brzmi to dla kogoś jak bajka, polecam uwadze inną hipotezę. Jak pamiętamy za czasów swojego panowania Donald do sklepu po bułki latał podobno helikopterem. Skąd więc nagła zmiana preferencji dotycząca środka transportu, zwłaszcza jeśli chodzi o długą i wyczerpującą trasę Gdynia-Warszawa. Odpowiedź wydaje się oczywista biorąc pod uwagę dotychczasowe działania zachodnich służb i ich wpływ na władze w Lechistanie. Jeśli platforma zdoła się nie rozsypać, a działania jej największego rywala Ryśka P. zdają się potwierdzać te przypuszczenia, to już niedługo usłyszymy o honorowym ustąpienia z Europejskiego tronu naszego reprezentanta, nie będącego już dłużej w stanie patrzeć na rozpad jego ukochanego kraju. Wtedy możemy mieć jedynie nadzieje, że pomyli loty i wsiądzie na pokład samolotu do jego prawdziwej ojczyzny na trasie Bruksela-Berlin. W przeciwnym wypadku sielanka prezesa może zakończyć się szybciej niż się spodziewamy.


Reasumując wczorajsze przedstawienie na warszawskim dworcu wyglądało na pierwszy krok ku wielkiemu Powrotowi Króla. Któryś z niemieckich decydentów zachłysnął się Tolkienem i próbuje w naszym nieszczęsnym kraju zmontować bitwę pięciu armii i Tuska obsadzić w roli Aragorna, a nie co wydawałoby się naturalne – Golluma. Pocieszać może jedynie średnia wieku ludzi zebranych wczoraj na warszawskim dworcu, którym nieco trudno wytłumaczyć jest, że Wałesa to jednak nie jest bohater, a to co powie ich guru we wstępniaku do tej czy innej gazety nie koniecznie jest prawdą objawioną W dobie internetu świadomość rośnie i za parę lat protestujących będzie trzeba zwozić z Ukrainy. Choć może do tego czasu znajdzie ktoś lepszy sposób na matoła niż kibole. I takiej myśli trzeba się trzymać.


JerubBaal
O mnie JerubBaal

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka