Jak zapowiedział nasz premier Donald Tusk czeka nas rychła nowelizacja budżetu. Zapowiadano to nawet na ten tydzień, ale jak dotąd nie ma żadnych wiadomości by miało to być przedmiotem obrad Rady Ministrów w tym okresie. Trudno się temu dziwić. Miesiąc za miesiącem wskaźniki makroekonomiczne są jakie są i na ich podstawie trudno dziś przewidzieć jak sytuacja się rozwinie. Podstawowe pytanie – czy osiągnęliśmy już dno? Czy wreszcie nastąpi poprawa w ściągalności podatków (głównie chodzi o VAT)? Nie wiadomo... czyli - trzeba czekać...
W okresie wakacyjnym jest to trudne do zdiagnozowania. Niby porównujemy rok do roku, tyle, że od lat mamy do czynienia z pewnym trendem….. Narasta moda na spędzanie wczasów zagranicą. Na marginesie …. tak w ogóle ten okres wakacyjny to wymysł szatana… Czy to aby nie za jego przyczyną PO przerżnęła w Elblągu? Przynajmniej tak twierdzi kilku prominentnych działaczy z najbliższego otoczenia Tuska. Bowiem, ich zdaniem, to właśnie zwolennicy tej partii, potencjalni wyborcy PO, wyjeżdżają częściej niż np. sympatycy PiS czy SLD. Czyli z czym mamy do czynienia? To „lemingi” - wydając zarobione w Polsce pieniądze w zagranicznych kurortach dobijają budżet? Pozbawiając rząd wpływów z podatku VAT? No i kto by się takiego „noża w plecy” spodziewał…
Inne tematy w dziale Rozmaitości
