>>>>>>dlaczego "udaje Pan patriotę", podczas gdy "jest zdrajcą Polski?". <<<<<<
Powoli sprawa tych słów skierowanych do Premiera Tuska przez Marię Sokołowską, licealistkę z Gorzowa Wielkopolskiego, odchodzi w zapomnienie. Ale zanim do tego doszło wydarzeniu temu poświęcono wiele komentarzy. Z lewa i prawa, i z centrum, z góry w dół i na poprzek nawet. Analizowano całe zajście i kolejne odsłony „dramatu” pod różnymi kątami, z różnych perspektyw, pozycji politycznych. Ale jakoś nikt nie zadał jednego prostego pytania (przynajmniej ja takiego pytania nigdzie no dostrzegłem) – co miała na myśli panna Sokołowska kierując te słowa do Premiera. Dlaczego uważa, że Tusk „jest zdrajcą”? Tylko udającym patriotę? Właśnie – to jest najważniejsze pytanie w tej sprawie. Dlaczego tak uważała Maria Sokołowska i dlaczego w ogóle można tak dziś uważać?
Nie wiem tego na 100% co panna Sokołowska miała na względzie wypowiadając te słowa. Nasze media nie zadbały o to, by to wyjaśnić. Ta sprawa została z niewiadomych przyczyn nie wyjaśniona. Można by twierdzić, że tego nie wyjaśniano, ponieważ to był błahy incydent - nie warty roztrząsania. Incydent, nieodpowiedzialna wypowiedź, z jaką niejeden premier w większości krajów musi się od czasu do czasu spotkać. Tyle, że takie stwierdzenie to fałsz. Świadome kłamstwo. Ponieważ zachowanie Premiera po owym incydencie, zorganizowanie ponownego spotkania z młodzieżą owego liceum, do którego uczęszcza Maria Sokołowska, oznacza, że to sam Premier nadał temu wydarzeniu, tym słowom ważną rangę, znaczenie. Oznacza to, że z jakiegoś powodu Premier Tusk chciał spotkać się ponownie z Marią Sokołowską by – może przedstawić swoje racje? Podjąć polemikę? Tyle, że nie wiemy co się tam dokładnie wydarzyło. Wiemy, że miała miejsce odmowa przyjęcia kwiatów przez pannę Marię. Ale o czym rozmawiano? Cisza. Pustka.
Skoro nie ma żadnych relacji wyjaśniających motywy kierujące zachowaniem sławnej już licealistki – spróbujmy sami zastanowić się nad tym, o co mogło w całej sprawie chodzić. Zaznaczam, że nie mam żadnej konkretnej w tym względzie wiedzy – a kolejne wiersze odzwierciedlają jedynie moje przypuszczenia.
Przede wszystkim jedna sprawa – użycie słowa „zdrada”. Tutaj nie może chodzić a jakieś łapownictwo, nepotyzm, partyjniactwo w złym tego słowa znaczeniu lub jakąkolwiek inną postać typowych grzeszków polityków sprawujących władzę. Sadzę, że Maria Sokołowska miała świadomość znaczenia słowa „zdrada” w momencie gdy je do Premiera Tuska kierowała. Przypomnijmy słownikowe znaczenie tego wyrażenia. Wg trzytomowego słownika j. polskiego pod red. Prof. Szymczaka „zdrada” w podstawowym znaczeniu to:
„… przejście na stronę nieprzyjaciela, wydanie kogoś czegoś wrogowi … w kontekście – haniebna zdrada, zdrada kraju, ojczyzny, narodu”.
Są oczywiście i inne znaczenia tego słowa. Ale uważam, że w tym przypadku to właśnie te, powyżej przytoczone znaczenie, ma zastosowanie. Dlaczego tak sadzę? Ponieważ Maria Sokołowska zestawiła je ze słowem „patriota”. Nie ma mowy o tym, by innego sensu jej wypowiedzi wobec tego się doszukiwać.
Pozostaje oczywiście pytanie – jakie fakty, wydarzenia, zachowania Premiera Tuska skłoniły pannę Sokołowską do tak dramatycznej oceny. Nie wiem jak wy, drodzy czytelnicy, to odbieracie. Ale wg mnie tylko jedna, jedyna kwestia może wchodzić w rachubę. A tą kwestią jest sprawa wydarzeń 10 kwietnia 2010r. Tzw. „katastrofa smoleńska”. Czy to nie aby Premier Tusk zawarł umowę z Putinem, w której uznał lot Tupolewa za cywilny i oddał całe śledztwo w tej sprawie w ręce Rosjan? Premier Tusk zawsze podkreślał, że bierze wszystkie konsekwencje zawarcia tej umowy na siebie. Im dalej od tamtych wydarzeń – tym wyraźniej widać, jak wielkie szkody owa umowa zawarta przez Premiera Tuska uczyniła. Oczywiście skala matactw i zaniechań polskiego śledztwa w tej sprawie jest znacznie większa. Dlatego uważam, że to musi chodzić o te wydarzenia. I właśnie - tak przypuszczam – to dlatego Maria Sokołowska skierowała do Premiera te słowa:
>>>>>>dlaczego "udaje Pan patriotę", podczas gdy "jest zdrajcą Polski?". <<<<<<
Inne tematy w dziale Polityka