Gdy czytam bzdurne teksty o rzekomym „osobistym sukcesie” Donalda Tuska czy jak to ujmują inni – o sukcesie jego „politycznej gry” – to pusty śmiech mnie ogarnia.
Jak można być takim ślepcem? Grzeszyć taką naiwnością? Krótkowzrocznością?
Zważmy tylko na jedną sprawę. Na Ukrainie trwa wojna. Tam są już regularne oddziały armii rosyjskiej. I co? Zachód dalej udaje że nie ma sprawy. Owszem, coś tam piszą/mówią w mediach. Ale świat polityki milczy. Żadnej reakcji. Już nawet o jakichkolwiek sankcjach cicho.
Jakie sankcje zresztą mogą być adekwatne wobec tego co robi Rosja? ……..???? Pomyśl Drogi Czytelniku. Jedyne co robi teraz Zachód to krzyczy o nienaruszalności terytoriów krajów członkowskich NATO. Ukraina jest stracona. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć.
A w jaki sposób Zachód chce owej „nienaruszalności terytorialnej” krajów NATO bronić? Pozwalając Rosji na przywoływanie ustaleń, że po 1989 roku na terytoriach byłych krajów bloku sowieckiego nigdy nie będą zainstalowane jakieś istotne siły NATO? Że NATO nie ma prawa zbliżyć się do granic Rosji? Widocznie rzeczywiście kiedyś tak ustalono. Potwierdza to miniony czas, ukszatłtowany stan faktyczny. Gdzie jest linia obrony NATO? Na Odrze?
Zachód, te wszystkie „mocarstwa”, NATO – palcem nie kiwną w naszej obronie. Ale by nas uspokoić, otumanić raczej – dali nam „żyrandol” dla Tuska. I to niby ma zastąpić realne dla nas wsparcie. Militarne w szczególności. Śmieszne (ale i smutne) jak wielu daje się na tą cyniczną grę nabrać.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
