Jerzy Korytko Jerzy Korytko
603
BLOG

Która godzina? W ostatniej wersji stenogramów CVR.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Piszę nieczęsto bo i nowych informacji w sprawie katastrofy smoleńskiej brak. A przecież to za sprawą dziwnych, niezrozumiałych do dziś okoliczności katastrofy rozpocząłem swoje blogowanie. Z braku jakiegoś ważnego, nowego wątku kilka słów o sprawie znanej już ale (chyba) źle interpretowanej.

Ta sprawa to wałkowana tutaj przez wielu kwestia takiej wypowiedzi w kabinie Tupolewa:

„….Która godzina?  W pół do ósmej.  Popatrz…”A wszystko to o godzinie 8:07:30.

Dało to asumpt do wysunięcia twierdzeń wskazujących na oczywisty dowód fałszerstwa zapisów CVR. Jasne, są podstawy by sądzić, że stenogramy zawierają wypaczony przebieg zdarzeń w końcówce lotu Tupolewa. Mówiąc krótko – że są sfałszowane.  Pisałem o tym wielokrotnie. Ale nie w tym wypadku. Po pierwsze - sama informacja, którą przekazuje zarejestrowana wypowiedź nie ma żadnego znaczenia dla przebiegu lotu. Jaki byłby więc cel zamieszczenia jej w taki sposób, by od razu każdy dostrzegł fałszerstwo? To bezsensowne.... A przytoczone wypowiedzi akurat łatwo dają się wytłumaczyć.  Byłoby to jeszcze łatwiejsze gdybyśmy znali ton głosu wypowiadających się osób. Nie znamy tego jednak – pozostaje się domyślać – ale mogło być np. tak. Na pytanie serio o dokładną godzinę ktoś z przekąsem odpowiada wymieniając godzinę jaka powinna być w tej fazie lotu – gdyby nie opóźnienie. A opóźnienie miało sięgać właśnie ok. pół godziny. Zadający pytanie wie, że o w pół do ósmej wylatywali przecież… rozumie ironię…… i dlatego odpowiada również w tym samym tonie – „Popatrz”.   Dlaczego tak uważam? Ponieważ w trakcie lotu nigdy nie mogła paść odpowiedź – „w pół do ósmej” – jeżeli samolot wyleciał rzeczywiście o 7:27. A póki co nikt nie udowodnił, że było inaczej. Wobec tego to musiała być taka ironiczna, sarkastyczna nawet ,odpowiedź na pytanie o godzinę. I tylko wówczas ma to sens. Oczywiście znajdą sie tacy, którzy będą obstawać przy tym, że "fałszerze tacy nieudolni, że im się godziny z minutami pomyliły"....Litości.... mieli ponad cztery lata czasu, nabyli wprawy w poprzednich 8 wersjach.... i taka "oszybka"? Tak więc zarejestrowana fraza, wobec wskazywanej przeze mnie możliwości interpretacji, nie może być żadnym dowodem wprost. Na cokolwiek. Jest tak „wygodna”, przydatna jak nagranie sygnału pełnej godziny z radioodbiornika w wieży kontrolerów lotu…. Niczego konkretnego zaś nie dowodzi. Ponieważ istnieje choćby teoretyczna, ale jednak, możliwość, że taka sekwencja ironicznych wypowiedzi została w kabinie Tupolewa faktycznie wypowiedziana i zarejestrowały ją mikrofony rejestratora MARS-BM. Tego wykluczyć się nie da. Oczywiście, nie można na 100% wykluczyć celowego fałszerstwa. Tyle, że na pytanie - po co miano to robić w taki sposób - by każdy to od razu dostrzegł - nie ma jednak dobrej odpowiedzi. Tym bardziej, że ta wypowiedź dla przebiegu lotu, jak wspomniałem powyżej,  nie ma najmniejszego znaczenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka