Dziś w Parlamencie Europejskim trwa batalia o Polskę. Polski premier Mateusz Morawicki jest w niej wyjątkowo osamotniony. Poza lewactwem z Europy jest atakowany również przez lewactwo polskie, przez polską opozycję. To jest wojna, to jest walka o trwałość narodu, kto tego nie rozumie nie jest godzien zasiadać w polskim Sejmie, ani jako reprezentant Polski w Europarlamencie. Niestety nasza opozycja pokazała praktycznie w całości, że nie różni się niczym od Targowicy, która sprzedała kraj w XVIII wieku.
Niemcy chwalą Tuska za antyrządowe demonstracje pokazując tym samym kim ten degenerat jest. To nie jest polski polityk, on nigdy nim nie był, sprzedał się w młodości za reklamówki dojczmarek. Kto go dziś popiera? Nie trudno odgadnąć, potomkowie tych, którzy przybyli tu w 1945 roku na tankach, oraz tych, którym "towarzysze radzieccy" pozwolili tu rządzić po wojnie. Zobaczcie kto atakuje polskiego premiera? Poza cwaniakami ze starej Unii są tam polscy starzy sprawdzeni komuniści Miller, czy Belka. To naprawdę przedstawiciele wolnej Polski? Wtórują im potomkowie ZSL, przybudówki PZPR. Niczego się w wolnej Polsce nie nauczyli.
Mam dla was wszystkich nienawistników i wrogów Polski komunikat. Nie macie szans, porzućcie wszelkie nadzieje. Polska to nasza duma, Polska to nasza sprawa. Jest nas dużo, dużo więcej. Mamy tu swoje interesy, mamy tu swoje rodziny, swoje dzieci, a to siła, której nikt nie pokona. Nie musimy być na Facebooku, nie musimy być na Twitterze, ale cały czas jesteśmy tu obecni. Na każde wybory zgłosimy się i zmieciemy was w pył. Albo opowiecie się za Polską i poprzecie polskiego premiera w tym nierównym sporze, albo zapomnijcie, że będziecie w tym kraju cokolwiek jeszcze znaczyć. Jeśli się nie opamiętacie, to porzućcie wszelką nadzieję. Nie idźcie, niczym stado baranów, za głosem niemieckiego przewodnika, bo nie o dobro Polski mu chodzi. Kto tego dziś nie rozumnie, ten jest albo zwykłym zdrajcą interesów Ojczyzny, albo pożytecznym idiotą. Innej możliwości dziś nie ma.
