Jerzy Nowak Jerzy Nowak
194
BLOG

Uderzy się choć raz we własne piersi, choćby w tej sprawie, czy już zawsze będzie kłamał?

Jerzy Nowak Jerzy Nowak Polityka Obserwuj notkę 18

To nie orzeczenie TK, ale prywatyzacja z czasów PO stoi u genezy śmierci pacjentki z Pszczyny. Wzmożenie w szeregach opozycji i uliczne marsze, to być może manewr wyprzedzający i próba odwrócenia uwagi od tego faktu? Z jednej strony jest to kolejny pretekst do zaatakowania rządu PiS i nieważne, że nieuzasadniony, a z drugiej i kto wie, czy to nie jest ważniejsze, odsunięcie od siebie jakichkolwiek podejrzeń i oskarżeń za kryminogenne prywatyzacje szpitali, w tym tego w Pszczynie, tak nachalnie lansowane i przeprowadzane za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, nazywane też przez nią cudownym planem ratowania służby zdrowia. To miał być rzekomo samoregulujący wszystko odpowiednik prawa rynku w gospodarce.


"Lody na służbie zdrowia będą kręcone" - wszyscy jeszcze zapewne pamiętają to sławne powiedzenie posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej wyrażającej program polityczny przymierzanej na ministra zdrowia Ewy Kopacz. Już wtedy, jak pamiętamy, zaczął się sojusz między Platformą, a kastą sadowniczą. Złapana za rękę przy braniu łapówki zapłakana  Sawicka została przez sąd uniewinniona i uznana za ofiarę, co jeszcze wtedy wzbudziło pewne zdziwienie, teraz okazuje się, że ten alians poszedł dużo dalej i przerodził się w tzw. doktrynę Neumana, także w tamtych czasach wysokiego urzędnika Ministerstwa Zdrowia.


23 czerwca 2010 r. został zarejestrowany obywatelski komitet społeczny dla ratowania statusu publicznego Szpitala Powiatowego w Pszczynie. W związku z pogarszającą się sytuacją finansową szpitala radni Rady Powiatu Pszczyńskiego, zamiast małymi krokami zwiększać przychody szpitala, podjęli uchwałę 28 kwietnia 2010r. o przekształceniu tegoż szpitala. Postanowiono uchwałą z dnia 30 czerwca 2010 r. wyłonić drogą konkursu dzierżawcę. Szpital w Pszczynie od 2010 roku jest dzierżawiony przez spółkę Centrum Dializa z Sosnowca. Próba przejęcia tego szpitala od początku budziła wiele wątpliwości, co zostało wyrażone m.in. w interpelacji poselskiej z dnia 7 marca 2011 roku.  Zarzucano w niej między innymi, że dzierżawca nie ma doświadczenia w prowadzeniu wieloprofilowego szpitala. http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/5E882DFF


Sam proces prywatyzacji został przeprowadzony w niechlujny sposób, o czym jest mowa w interpelacji. Propozycje naprawcze potencjalnego dzierżawcy Centrum Dializa to:  1. Zwolnienia pracowników:
a) według oświadczenia z 11 stycznia 2011 r. - do 40-45% załogi, b) według oświadczenia z 14 lutego 2011 r. - do 55-60%.   Pracownicy pytali już wtedy, co ma być wykonywane w tym szpitalu i jakie ma być bezpieczeństwo pacjenta i pracowników, gdy np. na ostrym dyżurze nocnym ma być jedna pielęgniarka na oddziale.
 2. Mają być wykonywane usługi dobrze wycenione.
3. Proponuje już zmianę profilu szpitala - niezgodnie z umową dzierżawną, która gwarantuje na rok utrzymanie tych samych usług medycznych.
 4. Proponuje wykup sprzętu, czyli w razie upadłości szpitala zostaje powiatowi szpital - puste mury. Umowa dzierżawna umożliwia wykup po 3 latach.
 5. Proponuje zwolnienie 247 pracowników, w tym głównie pielęgniarek, administracji.


Taka polityka spowodowała, że po latach szpital był postrzegany, jako "umieralnia". O wynikach jednej z kontroli pisała „Gazeta Wyborcza” 4 stycznia 2017 roku w artykule pt. „Miażdżące wyniki kontroli w szpitalu w Pszczynie”. "NFZ skontrolował pracę lekarzy, pielęgniarek i sprzęt szpitala. Latem 2016 przez prawie miesiąc oddział geriatrii w ogóle nie przyjmował chorych, nie zgłaszając tego nikomu. Na intensywnej terapii przez kilkanaście dni dyżurował tylko jeden lekarz, choć powinno być dwóch. Na chirurgii ogólnej też zdarzało się, że pracował tylko jeden lekarz, choć szpital zapewnił NFZ, że zatrudnia tam czterech specjalistów. W marcu zeszłego roku przez pięć dni na chirurgii nie było żadnego lekarza! Na neurologii też dyżurowało za mało specjalistów, a w styczniu, lutym i maju zdarzały się dni, kiedy przez kilka, lub kilkanaście godzin nie było ani jednego."  Uwagi dotyczyły też oddziału ginekologii i położnictwa: „Noworodki zostawały na wiele godzin bez opieki, bo lekarki schodziły do poradni. Na bloku porodowym z powodu braku personelu zaniedbywano dokumentację medyczną.


Jerzy Szafranowicz, szef śląskiego oddziału NFZ powiedział wtedy - „W trakcie kontroli okazało się, że na oddziale ginekologiczno-położniczym jedno przyłącze tlenu i jedno przyłącze próżni (gazy potrzebne do ratowania życia) to atrapy, a inne przyłącze próżni nie działa. To samo na sali porodowej. Popsute też było jedno przyłącze tlenu na internie i trzy z czterech przyłączy próżni na intensywnej terapii. »To wręcz niebezpieczne dla pacjentów«.”  Jak wobec powyższego ma się obecne zachowanie liderów Platformy Obywatelskiej oskarżających o śmierć pacjentki w tamtejszym szpitalu PiS (osobiście Kaczyńskiego - Szczerba), czy TK? Czy to jest skrajny cynizm i hipokryzja, czy zwyczajny unik przed odpowiedzialnością za swoje czyny i próba zrzucenia ich skutków na innych? Czy Donald Tusk uderzy się choć raz we własne piersi, czy już zawsze będzie tylko kłamał? Dziś podobnie cynicznie zachowuje się także Gazeta Wyborcza zapominając całkowicie o swojej relacji sprzed blisko 5 lat. Czy to nie jest prowadzenie polityki według zasady "PO trupach do celu"?

Jerzy Nowak
O mnie Jerzy Nowak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka