BLOG
Wakacje, Covid czyli jak pogodzić wypoczynek z bezpieczeństwem? Zastanawialiśmy się nad tym od dłuższego czasu. W końcu zapadła decyzja " ty wspominasz miejsca i ja wspominam miejsca z młodości" mówiła żona. Zatem nasze wakacje z młodszym synem spędzimy w "podróży" pokazując mu miejsca których nie poznał. I tak do tej pory odwiedziliśmy kilka miejsc koncentrując się na uzdrowiskach. Ostatnim były Duszniki Zdrój w których bywałem w młodości. Oczywiście wjeżdżając do miejscowości jest tablica że Kurort Duszniki Zdr. wita. Pamiętny z młodości camping to obecnie plac budowy domków, na dawne życie pod namiotem nie ma miejsca. Pierwszy minus dla "kurortu". Miasto jak miasto, w rynku jak było dawniej tak jest, domy odrapane, tynk pozwijany - chyba wilgoć atakuje - z chodnikami i drogami nic nie zrobione. Kiedyś było kino, były zabawy, teraz kina nie ma a zabaw raczej też. Opuszczone sklepy smutnie ogłaszają w witrynach o gotowości do wynajmu. Smutne miasto, smutno na duszy byłego bywalca tego miasteczka. No nic, jedziemy do Zdroju. A tam owszem czysto i.... smutno. Turystów i wczasowiczów jak na lekarstwo, kuracjusze wylegli po obiedzie - to nie dziwi. Pijalnia wód Chopina i Kazimierza pustawa ( 2 osoby oprócz nas) i zero atrakcji w parku. Za to można było wejść do Dworku Chopina - kiedyś nie do pomyślenia. Spacer nad Czarny staw i do " domu Ewy Braun" - czyli trochę historii dla syna. Jednak te miejsca teź zaniedbane a przy tym wiele pensjonatów i domów wczasowych do kupienia. Widocznie Duszniki Zdr. swą atrakcyjność mają już za sobą. Na koniec idziemy do mojego ulubionego źródła Agaty. To woda żelazawa czy żelazista - nie wiem dokładnie. Już po wyjściu z parku uzdrowiskowego widzę że dawny deptak, łącznik pomiędzy miastem a zdrojem jest szerszy tyle że płytki chodnikowe zastąpiono szutrem. Czyli szerokość tak a kurz z szutru zdecydowanie NIE. Sam Zdrój Agaty odremontowany, źródło tryska z fajnej figury Agaty - przydatna informacja historyczna obok Zdroju. Jednak rozmowa z miejscową mieszkanką dało złe świadectwo zarządowi miasta które podobno kilka lat remontowali deptak by zastąpić płytki szutrem. Gdy wracając zahaczyliśmy o Polanicę Zdr. Syn od razu stwierdził że tam był ruch niczym " w Katowicach na rynku". Tak, Polanica Zdr. żyje, tam widać że sporo ludzi spędza czas w uzdrowiskach. Dlaczego Kurort Duszniki Zdrój upada nie wiem. Żal tego miasteczka po wielokroć bardziej atrakcyjnego turystycznie od Polanicy Zdr.
