Tydzień Kultury Beskidzkiej w Wiśle trwa. Jest to okazja by pobyć w kontaktach bezpośrednich z góralami beskidzkimi i nie tylko. Nie inaczej było wczoraj gdyśmy VIA Szczyrk zawitali pod amfiteatr Hadyny w Wiśle. Przystanąłem przy kółeczku dyskutantów w parku a tam dyskusja o dawnym życiu na Zadnim Groniu. O dawnej drodze z Czarnego na Kubalonkę. Ciekawe były wymiany poglądów tym bardziej że myśmy mieli okazję usłyszeć coś nowego. A więc była mowa jak to zameczek był we władaniu kopalni jako dom wczasowo pobytowy, potem jak bywał tam A. Kwaśniewski i pozostali prezydenci. Jak mówił pan w sumiastych wąsach zawsze wtedy można było bez przeszkód jechać drogą. Od czasów gdy zagląda tam Duda nigdy nie wiadomo gdzie, kiedy człowiek zostanie zatrzymany do kontroli albo zawrócony na objazd przez Głębce. Głęboko mi to utkwiło w pamięci bo mimo mej wiedzy o zameczku to zero informacji o skutkach wizyt niektórych z notabli. Dawnych czasów nie znam, nie pamiętam a i teraz polityka to dla mnie dodatek "do koszuli" to jednak słuchając tamtych wywodów odniosłem wrażenie że ludzie rzewnie wspominają dawne czasy niż teraźniejszość z PiS. Jednak skoro tyłu niezadowolonych z postawy tej partii - piszącego także - to jest jakaś nadzieja że społeczeństwo się przebudzi i powie tej partii BASTA! A gdy do tego grona dołączają górale to rychły koniec obecnych rządów jest bliski. Oby jeszcze zrozumieli to służący w szeregach obecnej Milicji i sztabie wojskowym a wtedy być może powróci radość w spotkaniach między ludzkich.
