Gdyby to faktycznie był marsz ludzi, którzy chcą się cieszyć naszą wspaniałą i prawdziwie niepodległą Polską, to by problemu nie było.
Nie byłoby, gdyby wzniosłe hasło "My chcemy Boga" nie było tylko bluźnierczą przykrywką dla faktycznie wykrzykiwanych obleśnych haseł.
Ale marsz jest organizowany przez rasistów typu Pławskiego. On się tam do diaska nie znalazł przypadkiem.
Na mównicę zaproszono kolesi m.in. z Włoch i Słowacji, którzy się u siebie z faszyzmem i nazizmem nie kryją. W ich kolaborujących z Hitlerem krajach jest zupełnie inna pamięć 2WŚ i większa tolerancja dla nazioli.
Taki wybór "gości" nie jest przypadkowy. Nasi się po prostu pewnych rzeczy w Polsce boją mówić, bo by dostali po ryju, albo wyrok.
Marsz jest zawłaszczony przez tysiące kibolo-patriotów, dla których to piękna okazja, żeby sobie na pełnym legalu pić, coś wciągnąć, palić race, wydzierać się kogo jebać (wyraźnie brakuje chłopcom seksu) i kogo wypierdalać. Przeczytajcie relację jednego z Was.
Ja sobie sprawdziłem też tych od "białej Europy". To Radykalne Południe - nienawidzą Antify, ale sami siebie nie nazywają neofaszystami. To skrajni nacjonaliści, dla których [cytuję] MN to kicz. Nienawidzą też kapitalizmu, choć socjalistami się nie zwą. Ewidentnie organizatorzy chcieli ich u siebie mieć.
===================
Niestety spod dymu flar nie widać tych spokojnych rodzin z dziećmi. Oni są tylko owieczkami, które mają robić tłum.
Tłum jest potrzebny organizatorom, żeby być w mediach ze swoimi mało normalnymi poglądami.
Dzięki tym owieczkom Winnicki z kolegami weszli do Sejmu. Opłaciło się.
Jeśli ekstremiści na marszu to margines marginesu, to dlaczego jest tolerowana przez tę normalną ogromną większość?
Dla mnie pochód z flagą, śpiew i skandowanie są w porządku, ale ekstremy koło siebie bym nie zdzierżył.
Chcecie wy normalni chodzić z rasistami, szowinistami, antysemitami, faszystami, ksenofobami?
Droga wolna, tylko się nie dziwcie, że będziecie z nimi zrównani.
Nikt nie ma czasu, ani ochoty żeby opisywać całe spektrum ludzi od patriotów do nazioli.
Komentarze