
"Euro może przetrwać najwyżej pięć lat", mówi Kai Konrad, wyższy doradca rządu niemieckiego.
Euro jako waluta ma "ograniczone szanse na przetrwanie" i może być jeszcze co najwyżej pięć lat jako system monetarny w UE, twierdzi Kai Konrad, jeden z najbliższych doradców ekonomicznych w rządzie niemieckim.
Szczególnie ciekawe wypowiedziane uwagi wyższego niemieckiego urzędnika, Dr Konrada, przewodniczącego rady naukowej, który w zaleceniu do ministerstwa finansów, powiedział: "Europa jest dla mnie bardzo ważna. Nie samo euro. I chcę tylko dać walucie euro ograniczoną szansą na przetrwanie".
Zapytany, czy jego zdaniem wspólna waluta będzie trwała pięć lat, ekonomista powiedział: "konkretny okres jest trudny do określenia, gdyż zależy to od wielu czynników. Ale pięć lat brzmi realistycznie".
Ten pesymistyczny wyrok wydany przez starszego doradcy jest w sprzeczności z oficjalnym niemieckim punktem widzenia rządu, że euro musi być organizowane wspólnie dla dobra jedności w Europie. Uwagi dr Konrada wypowiedziane zostały w wywiadzie dla gazety Welt am Sonntag w sprawie kryzysu zadłużenia w Europie.
Doradca ekonomiczny ostrzegał, że: "Żaden kraj nie może zapożyczać się bez ryzyka, że ich inwestorzy nie wycofają się w pewnym momencie. Jest w interesie każdym kraju zachować jak najmniejsze długi własne.
"Gdzie leży granica długu musi być ustalana indywidualnie. To zależy między innymi od wzrostu gospodarczego i wzrostu populacji.
"Dr Konrad powiedział, że kraje powinny mieć swobodę, aby zaciągać długi, pod warunkiem, że robią to z pełną świadomością, odpowiedzialnością i zrozumieniem za te wierzytelności. W swoich uwagach o przyszłość euro rozmówca sugerował powrót do państw narodowych.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zawsze podkreślała, że chce, aby zachować wspólną walutę i utrzymania strefy euro w jej obecnej formie.
W przemówieniu do Bundestagu dwa lata temu, powiedziała do niemieckich parlamentarzystów: "Nikt nie powinien brać za pewnik, co się stanie za kolejne 50 lat pokoju i dobrobytu w Europie. Dlatego mówię: Jeśli euro się nie powiedzie, Europa również przegra".
Oficjalna linia rządu niemieckiego jest taka, że euro jest niezbędne dla dobrobytu narodów nastawionych na eksport.
Zamiast zaakceptować fiasko waluty euro, rząd niemiecki zacieśnia znaczenie jej jeszcze mocniej, szeroko kontrolując w Europie krajowymi budżetami.
Minister finansów Wolfgang Schaeuble ostrzegał niedawno przed zwiększeniem płynności w celu promowania wzrostu gospodarczego, chociaż on również się zgadza, że należy się zająć gwałtownym wzrostem bezrobocia w południowej Europie.
Mr Schaeuble powiedział w wywiadzie dla tygodnika ekonomicznego Wirtschaftswoche : "Mamy tu do czynienia niemal ze schizofrenią ekonomiczną. Każdy mówi że mamy zbyt duży deficyt i wysoki poziom płynności, która mogłaby doprowadzić do niebezpieczeństwa. A inni mówią, że mamy za mało wzrostu gospodarczego, a zatem potrzebujemy więcej płynności."
„Czy waluta€uro zacznie się chylić ku upadkowi, okaże się już niebawem”.
W artykule tym wykorzystano fragmenty z prasy i wypowiedzi medialne niemieckich ekonomistów.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka