Czy kampania wyborcza w stylu amerykańskim zda egzamin w Niemczech?
Niemcy dowiedzieli się wiele o kanclerz Merkel w tej kampanii wyborczej np: że ma prawo jazdy, ale czuje się niezbyt pewnie aby sama mogła kierować.
Wyznała ona, że w młodości czasami wypijała zbyt dużo wina Cherry, była mężatką /kiedyś/ ale się rozwiodła.
Jej obecny mąż Joachim Sauer z zawodu - chemik kwantowy, często krytykuje ją za zbyt skąpe posypywanie kruszonką ciasta, które ona piecze. „On to wie, bo jest synem szefa kuchni” powiedział kiedyś.
Merkel wie, jak gotować zupę - kartoflanke, ale jej popisowe danie to obfite rolady.
Ona wierzy w wieczną miłość, a nie lubi Skypu.
W ostatnich miesiącach Merkel pokazała niemieckiemu wyborcy, że ona jest z krwi i kości prawdziwą i przystępną osobą.
Ale niektóre media skrytykowały eksponowanie prywatnego stylu życia polityków jako części "amerykanizacji" w niemieckiej polityce, inni klaskali na aplauz dla tych nowych trendów.
Niemiecka polityka na pewno potrzebuje więcej blasku i trochę mniej powagi na zdobycie w wyborcach większego zainteresowania - ale jednocześnie przedstawianie zbyt dużo prywatności nie może być traktowane jako „trampolina polityczna”, jak to często się dzieje w Stanach Zjednoczonych, gdy kandydat potyka się o stare romanse lub narkotyczne doświadczenia.
Niemcy zawsze oscyluje między fascynacją i sceptycyzm z amerykańskiej polityki, ale oni nadal emulują najbardziej udane taktyki US w ciągu wielu lat.
Powojenne polityczne giganty, takie jak Konrad Adenauer i Willy Brandt - ich strategie były zawsze podziwiane przez amerykańskich polityków.
Adenauer, jako pierwszy powojenny kanclerz RFN, miał zdjęcia zrobione podczas gry w boccia w jego wakacyjnym domu we Włoszech, dbał o jego ukochane róże w ogrodzie i piekł „smaczne” naleśniki.
Dziesięć lat później Brandt, kandydat Partii Socjaldemokratycznej (SPD) , wysłał swojego menedżera do USA w czasie kampanii, by uczyć się od Nixona i Kennedy-ego kampanii wyborczej. Brandt uwielbiał Kennedy'ego i poszedł w jego ślady, kiedy jeździł po Niemczech Mercedesem kabrioletem, dając maratonowe przemówienia w mniej popularnych dla jego partii regionach.
Angela Merkel: Europejska Pani „Nein”
W zeszłym roku przedstawiciele głównych partii niemieckich pielgrzymowali znowu przez Atlantyk po kluczowych stanach, jak Floryda i Ohio, aby obserwować i uczyć się od kampanii Obamy ogromnej operacji cyfrowej.
Kilka pomysłów znalazło się w niemieckiej kampanii w tym roku, ale wiele strategii po prostu nie działa dla niemieckiego elektoratu.
Różnice kulturowe, system polityczny i środki finansowe nie pozwalają na dostosowanie wielu taktyk rodem z USA. Ci, którzy krytykują "amerykanizacje" w niemieckiej polityce nie widzą oczywistych różnic.
Dla przykładu micro-ukierunkowanie, nie występuje w Niemczech, ponieważ przepisy są bardziej restrykcyjne niż w USA - partie polityczne nie mogą gromadzić danych wyborców bez ich zgody. Ponadto społeczeństwo niemieckie niezbyt ufa oficjalnym wykorzystywaniem informacji osobowych .
To może być jeden z powodów, dlaczego media społeczne nie są jeszcze tak skuteczne w napędzaniu ludzi do głosowania w Niemczech, jak w USA - czy może jest tak, że wielu młodych Niemców po prostu nie dba o hashtagi i retweety?
Socjaldemokraci próbowali naśladować rozległą operację Obamy w tym roku, rozpoczynając swoją pierwszą od-drzwi-do-drzwi wielka kampanie. Nie jest jeszcze jasne, czy założony cel da się osiągnąć pukając do pięciu milionów drzwi w dzień wyborów, ale to co jest oczywiste jest to, że akwizycja w Niemczech nigdy nie będzie tak skuteczna, jak to jest w USA, bo bez pracy z danymi, nigdy nie będzie wiadomo do kogo się zawita.
Podczas gdy Obama i Romney prowadzili swoja kampanie w 2012 roku wartości wielu miliardów dolarów, główne niemieckie partie będą mogły wydać około 20 do 25 milionów euro na walkę wyborcza, mniejsze partie wydadzą nawet mniej bo okolu 7 milionów euro.
Romney i Obama spędzili 160 milionów dolarów tylko na same reklamy w stanie „swingowym” na Florydzie - to jest więcej niż wszystkie główne partie niemieckie łącznie wydadzą na cała kampanii wyborczej w 2013 roku.
W USA, typowy wyborca jest bombardowany nieustannie przez reklamy polityczne - Romney i Obama często dzwonią do zwykłych ludzi, ponieważ ich system danych pozwala na wykorzystanie danych amerykańskiego wyborcy. W Niemczech większość partii używa zaledwie półtorej minuty reklamy w całych wyborach.
Amerykańscy politycy ciągle walczą, poprzez progresywne kontrastowanie „gorącej fazy” a faza niemieckich wyborach, rozpoczęła się dopiero pod koniec sierpnia, mniej niż miesiąc przed dniem wyborów.
Niemieckie kampanie są daleko od pełnej amerykanizacji, ale są one prowadzone za pomocą najlepszych wypróbowanych strategii z USA, aby politykę stworzyć bardziej ekscytującą z zaangażowaniem całego narodu. Prywatna ekspozycja podana wyborcom w odpowiednich dawkach zawsze była i jest akceptowalna.
Socjaldemokratyczny kandydat Peer Steinbrueck jako jedyny liczący się kandydat oferujący silne wyzwanie dla pozycji Merkel jako kanclerz pokazany był na okładce ogólnonarodowego czasopisma z gestem jego środkowego palca w dwa tygodnie przed wyborami.
W magazynie tym znajduje się "wywiad", w którym ludzie zadają pytania o działania a nie tylko o słowa - była to odpowiedź Steinbruecka do tych, którzy szydzili z gafy polityków w trakcie kampanii .
Zdjęcie to wywołało burzę na kilka dni, ale zamieszanie szybko ucichło, nie stając się poważniejszym problemem. Jeśli Romney czy Obama pokazałby komuś taki gest jak to zrobił Steinbrueck, to byłby to koniec jego kampanii. Pokazanie komuś środkowego palca publicznie jest w USA czy nawet w Australii największą obraza i żadne wyjaśnienia czy przeprosiny nie naprawiłyby tego - bardzo brzydkiego gestu.
W artykule tym wykorzystano informacje zawarte w mediach niemieckich jak i ze źródeł własnych.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka