Kilka dni temu policja z Nadrenii i Północnej-Westfalii aresztowała siedem osób, podejrzanych o udział w ataku terrorystycznym w Paryżu, ale po kilku godzinach po telefonie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec zostali oni natychmiast zwolnieni i najprawdopodobniej oddani pod dozór lokalnej społeczności muzułmańskiej.
Najdziwniejsze jest to, że prawdopodobnie byli to „terroryści” ale nie byli oni zamieszani w ataku, który miał miejsce w stolicy Francji.
Również policja francuska karmi społeczność całego świata niesamowitymi informacjami, identyfikując „po palcu” napastnika samobójcę, który zdetonował ładunek wybuchowy owinięty wokół jego klatki piersiowej nie naruszając jego paszportu /a może celowo samobójca zostawił swój paszport na parapecie z dopiskiem „zabiorę po akcji?”/.
Zgodnie z podstawowymi zasadami konspiracji /osoby biorące udział w akcji nie mogą posiadać przy sobie żadnych dowodów identyfikacyjnych/ o czym każde dziecko wie.
Zastanawia również to: „Dlaczego policja francuska czy niemiecka nie stara się schwytać zamachowców tylko nastawia się na ich neutralizację?”
Zanim czytający wyciągnie jakiś wniosek to poniżej przedstawiam chronologię wydarzeń związaną z aresztowaniami.
Niemiecka policja zwolniła we wtorek siedem osób wcześniej aresztowanych w zachodniej dzielnicy Aachen już po kilku godzinach od zatrzymania.
Rzecznik policji powiedział, że ludzie ci byli bez związku z zamachami terrorystycznymi w Paryżu.
Natomiast niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière przyznał, że aresztowanie siedmiu osób w Aachen nie miało "ścisłego związku" z piątkowymi zamachami terrorystycznymi w Paryżu.
De Maizière powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej, że aresztowania zostały dokonane w związku z atakami ISIS " w Paryżu w piątek, uzasadniając swoje działania prewencyjne tym, , że " jeden z oprawców jest wciąż poszukiwanym”.
Niebezpieczeństwo dalszych ataków nadal istnieje a sam ukrywający się zbiegł do któregoś z sąsiadującego z Francją kraju".
"Dzisiejsze środki bezpieczeństwa w Nadrenii i Północnej-Westfalii były związane właśnie z tymi okolicznościami", dodał.
Po czym powiedział, że osoba poszukiwana nie została odnaleziona podczas nalotów w regionie Aachen w Nadrenii i Północnej-Westfalii jak również w pobliżu granicy z Holandią i Belgią.
Tajne służby jak i policja urządziły „prawdziwe polowanie” na Salah Abdesalama, 26-latka podejrzanego o udział w piątkowych atakach terrorystycznych ISIS.

W calu ścigania podejrzanego wydano międzynarodowy list gończy.
Abdesalam jest bratem jednego z zamachowców-samobójców z Paryża i uważa się, że wcześniej we wrześniu podróżował do Austrii przez Niemcy.
Szef MSW De Maizière powiedział również, że poziom zagrożenia w Niemczech jest "wysoki" i że otrzymuje wiele informacji na temat gróźb wobec Niemiec.
"Wszystkie z nich są traktowane poważnie i są szczegółowo badane", powiedział.
Przemawiając w lokalnych mediach Idris Malik z Centrum Islamskiego w Aachen, wyraził opinię, że policyjne działania są zbyt brutalne w stosunku do lokalnej społeczności muzułmańskiej.
Po czym dodał, "Mamy dobre relacje z policją i jesteśmy w stałym kontakcie z nimi. Kiedy są oznaki jakichś kłopotów to oni nas informują o tym a my to rozwiązujemy we własnym zakresie”, powiedział
"Do tej pory nie słyszałem żadnych skarg przeciwko policji w Aachen od społeczności muzułmańskiej."
Malik powiedział, że jego głównym zadaniem jest to, aby „właściwi sprawcy” zamachów w Paryżu zostali złapani jak najszybciej.
"Jest to całkowicie zrozumiałe, że my tutaj mieszkający na granicy jesteśmy w stanie szoku i że policja musi brać każdą informację poważnie", powiedział.
Aresztowania mogły być dziełem przypadku, trudno jest rozróżnić twarze europejczyka i mieszkańca Bliskiego Wschodu, zasugerował.
Siedmiu „niewinnie podejrzanych” to efekt polowania na sprawców terroru!
„Wróćmy jednak do momentu aresztowań siedmiu podejrzanych”
Policja wcześniej potwierdziła komunikatem, że aresztowano siedem osób w Aachen.
"Mamy obecnie aresztowanych siedem osób. Pięciu mężczyzn, dwie kobiety," powiedział rzecznik policji w informacji dla mediów. "Badamy, czy istnieją powiązania tych osób z zamachami w Paryżu."
"Akcja policji nadal trwa", dodał.
Rano tego dnia nastąpiła seria aresztowań w miejscowości Alsdorf w rejonie Aachen. Dwie kobiety i jeden mężczyzna zostali zatrzymani przez policję w samochodzie na parkingu przed budynkiem biura pracy, który przed chwilą opuścili.
Naoczny świadek powiedział zgromadzonym dziennikarzom, że widział jak uzbrojeni w kominiarki funkcjonariusze sił specjalnych zablokowali ulicę w Alsdorf, gdzie dokonali aresztowania pierwszych trzech podejrzanych.
Stwierdzono, że byli oni obcokrajowcami a policja miała cynk, że wśród nich rozpoznano podejrzanego Abdesalama jako członka tej grupy.
Natomiast rzeczniczka MSW Nadrenii i Północnej-Westfalii zdementowała tą informacje, jakoby Abdesalam należał do tej grupy.
Policja zdecydowała się rozpocząć proces dochodzeniowy chociaż Abdesalama nie było w tej grupie, ale chciano upewnić się czy podejrzany o terroryzm znajduje się w rejonie czy też nie?
Policja poinformowała o kolejnych czterech aresztowaniach dokonanych później tego samego dnia.
W artykule tym wykorzystano powszechnie dostępne w mediach informacje jak i źródła własne.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka