Słońce znów oświetla ośnieżone (jeszcze szczyty). Staję na tarasie i czuję na twarzy jego promienie. I wiatr. Robię głęboki oddech rześkiego jeszcze o tej porze powietrza. Zanim cały dom wstanie mam chwilę, by pomyśleć nad dzisiejszym świątecznym dniem - jakże innym od tych, które znam. Jakże pięknym. Czuję wdzięczność…
Dziękuję za te Święta spędzone w zamknięciu, bo pokazały mi jak ważna jest wolność. I że tę największą nosimy w sobie.
Dziękuję za przymusowe zatrzymanie w biegu, bo pozwoliło zebrać myśli i skoncentrować się na tym, co ważne. I za przebywanie ciągle z tymi samymi ludźmi - ten wielki sprawdzian cierpliwości.
Dziękuje za dzieci, które stają się najlepszymi nauczycielami, ucząc zachwytu nad światem i radości z rzeczy małych. I zmuszają, by się podnieść, gdy myślimy, że już nie mamy sił.
Za wielkoczwartkowe śpiewanki z gitarą, które sprawiły, że obecność Przyjaciół docenia się bardziej. Nawet tych, którzy dziś są daleko. I za wielkopiątkową zadumę, głód i słabość ciała, bo pozwoliły odnaleźć pokłady pokory i wytrwałości.
Za stan zawieszenia i zamknięcie utartych szlaków, bo dzięki temu można odkrywać nowe. Za coraz mocniejszą, z każdym napisanym słowem, wiarę w sens tego czasu. Za poczucie miłości, tej największej, którą dostaję na co dzień, a której nie zauważam - dopiero dziś w zachwycie nad światem, który jest na wyciągnięcie ręki, a jednak tak bardzo daleko. Za obfitość, której dostrzeżenie pozwala poczuć, jak wielkie mam szczęście...
Między jajkiem z chrzanem a kawałkiem mazurka staję na chwile przed Pustym Grobem. Pochylam głowę z wdzięcznością za cud nadziei i pokory. Za to zupełnie nieprzewidywalne Tu i Teraz. Właśnie takie, jakie jest…
Życzę Wam Świąt radości i zadumy, wypełnionych nadzieją, wiarą i miłością...
Ela
* * * * * * * * * * * * *
Jola:
Tuż o świcie w dniu wspaniałym.
Pełno myśli mam nieśmiałych.
Czy po czasie zapomnienia
doczekam się - ocalenia?
W dal spoglądam za szyb ścianę,
myśli niepoukładane.
Szukam Kogoś, wypatruję,
i z nadzieją oczekuję:
Pana, co szeol nawiedza,
i Ojca w niebie odwiedza.
Tego, który stworzył ziemię,
a teraz zwiedzał podziemie.
Tego, Kogo morze słucha,
a człowiek - często nie szuka.
Cóż to? Słyszę dzwony biją,
w pustce murów mej świątyni,
w sercu pustym jak grób Pana,
słyszę głosy już od rana.
Anioł pyta: "Skąd łzy Twoje?
Pan odwiedza dziś podwoje:
piekło, niebo, ziemia, raj,
nie płacz dzisiaj - lecz śpiewaj!"
I rozglądam się po domu:
śpiewać mówią, ale komu?
Wszyscy w koronnym wirusie,
zasmuceni, na minusie...
Więc ta radość zmartwychwstania
skłania też zadumania:
czym dobrze się przygotował?
czym Pana w piwnicy schował?
Czy uwierzę, że nadzieja
jest silniejsza od NIE chcenia,
że wiara fakty przekracza,
a miłość wszystko wybacza?
Alleluja do wieczora...
A rankiem nadejdzie pora,
by słońce powitać nowe.
ruszyć dalej ... Zatem - w drogę!
Idźcie dziś na cały świat,
... i śpiewajcie.
Szach i mat.
link do piosenki ALLELUJA, TGD
*
Rymy Jorlandii z kawy czerpane
teologicznie inspirowane:
Biblią, przyjaźnią, błękitnym niebem,
niech służą rymy ludziom w potrzebie.
12.04.2020
#silniduchem
#miedzyciszaanadzieja
Inne tematy w dziale Kultura