Kukiz hipokryta w zeszłej kadencji Sejmu gardłował "JOW-y albo śmierć", a nawet projektu zmiany ordynacji do Sejmu on i jego klub nie złożyli: https://www.wnp.pl/parlamentarny/ludzie/pawel-kukiz-jow-y-albo-smierc-projekt-pis-chce-dualizmu-partyjnego,27123.html. Teraz znowu mąci i w wywiadzie dla "Do Rzeczy" mówi co innego: "rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim o modelu niemieckim, który zakłada ordynację mieszaną. [...] nie mam zamiaru głosić hasła "JOW-y albo śmierć"".
Już lepiej by było jakby Kukiz posłuchał apelu Skiby i wycofał się z życia politycznego, skoro sam sobie zaprzecza i zdradził wyborców porzucając sztandarowy postulat. Rozmienił się na drobne najpierw z PSL-em, a teraz z PiS-em, JOW-ów z Kukizem na pewno nie wprowadzimy, jeśli już to wbrew niemu. Nie potrzebujemy kolejnych politycznych hipokrytów, którzy tylko głoszą szczytne hasła i traktują je jako trampolinę do kariery politycznej, a robią co innego.
Jak pisał Mariusz Wis: "Ordynacja mieszana, to jest właśnie to, o co zabiegają cyniczni gracze polityczni, bo mają w tym swój partyjny interes. To nie jest interes Polski i Polaków. Gdyby, taka ordynacja została u nas uchwalona, wszystkie złe cechy demokracji partyjnej zostałyby zachowane. Pozostałyby koalicje, przesilenia, haki, afery i grupy trzymające władzę. Można by dalej, w niby nowym politycznym świecie, kręcić, przekręcać, wpływać, dzielić – czyli rządzić po staremu." Źródło: http://jow.pl/ordynacja-mieszana-mieszanie-ludziom-w-glowach/
