Ksiądz Jankowski za życia był postacią kontrowersyjną /co najmniej/. Raczej należałem i należę do grona jego krytyków. Uważam, że bizantyjskim stylem bycia, afiszowaniem się bogactwem zrobił Kościołowi wiele złego. Tak, oczywiście wiem o jego działalności charytatywnej. Była ona niemała jednak uważam, że nie równoważyła ona zgorszenia jakie ksiądz wywoływał.
W ostatnim czasie GW zarzuciła mu pedofilię, kobieta twierdzi, że prałat molestował ją gdy była dzieckiem. Oskarżenia te budzą we mnie pewne wątpliwości. Ksiądz był już oskarżany o to przestępstwo. Oskarżała matka chłopca bodaj kilkunastoletniego. Matka przez księdza została zwolniona z pracy. Pamiętam młodego człowieka który w/g matki miał być ofiarą księdza, kazał wszystkim się odczepić i twierdził, że nie był molestowany. O ile pamiętam w szumie medialnym który temu towarzyszył zgłosił się też ktoś jeszcze ale okazało się że w okresie który ta osoba podawał ks. Jankowski przebywał w zupełnie innym miejscu. Tamta sprawa została wtedy umorzona.
Dziś biegły seksuolog twierdzi, że prokuratura /wtedy/ zmanipulowała jego opinię bo on u księdza dopatrzył się efebofilii. Pięknie, tylko dlaczego wtedy pan seksuolog nie podnosił krzyku? dlaczego nawet dziś nie zgłasza swoich zastrzeżeń do prokuratury ? mało to dla mnie przekonywujące. Proszę zwrócić uwagę, że tutaj mamy do czynienia z pociągiem do chłopców w okresie dojrzewania a w GW oskarża kobieta czyli pociąg do dziewczynek. No dobra biseksualista.... ale osoba oskarżająca raczy nas opowieścią o tym jak ks. Jankowski usiłował ją "dopaść" gdy bawiła się na podwórku. Pognał za nią i "dopadł" na klatce schodowej i onanizował się przed nią , na jej sukienkę. Przepraszam za ten dosyć obsceniczny opis ale z tego co ta pani opowiada wynika, że prałat był też ekshibicjonistą. Nie za dużo dewiacji w jednym człowieku ?
I jeszcze jedno. Pamiętam jak w latach osiemdziesiątych koło internatu dziewcząt leżącym w sąsiedztwie mojego ówczesnego miejsca zamieszkania pojawił się ekshibol. Dziewczyny, koleżanki poskarżyły się nam. Dorwaliśmy drania i dostał uczciwy łomot. Powiem więcej gdyby nie pojawiła się suka to zatłukli chyba byśmy zboczeńca. Zwialiśmy a milicja zabrała gościa z opuszczonymi spodniami i wyklepaną gębą. Nie wiem co się z nim stało ale więcej nikt już nie niepokoił dziewczyn. Dlaczego o tym piszę ? aby pokazać, że dawniej nie chrzaniono się ze zboczeńcami i raczej wątpię, aby ks. Jankowski (jeżeli opowieść jest prawdziwa) nie zdawał sobie sprawy z ryzyka i onanizował się w miejscu jak najbardziej publicznym przed dziewczynką. W miejscu w którym w każdej chwili mógł się ktoś pojawić.
Wiarygodności nie dodaje ani medium które sprawę nagłośniło (prawdomówność Gazety jest po prostu "legendarna") jak i politycy którzy w sprawę się włączyli: pani Diduszko żona zabitego i cudownie ożywionego męczennika KOD. Znana powszechnie z pozbawionego emocji i ideologii podejścia do Kościoła Katolickiego. Oraz pani posłanka Szajbus - Wielgus .... o przepraszam Szlezwik-Holsztajn.... no dobra.... wiecie państwo o kogo chodzi ... osoba sprawiająca często wrażenie odrobinę..... niepoczytalnej.
Więc dlaczego nie napiszę jak pani Animela : Odwalcie się od księdza ? (cytując klasyka) otóż w swoim życiu spotkałem trzech pedofilów. Wszyscy zostali skazani. Jednemu nawet „pomogłem” w tym aby został skazany. Co prawda żaden nie był księdzem katolickim. W dwóch przypadkach byli to ludzie cieszący świetną opinią i szacunkiem społecznym. Elita. A ich zachowania były nieprawdopodobne. Ale BYŁY. Nie będę zanudzał swoimi opowieściami, proszę poszukać sobie np. sprawy p. Samsona. Te petycje gwiazd psychologii w obronie , wypowiedzi celebrytów …… Dlatego pozostaje pewne ALE w przypadku księdza Jankowskiego.
Pojawia się pytanie kto powinien sprawę winy lub niewinności rozstrzygnąć. Sąd nie bardzo, bo oskarżony nie żyje. Kościół ? też nie, bo po pierwsze nie ma fachowców od śledztw, po drugie: kto zmusi tzw. ofiary do zeznań przed komisją kościelną, po trzecie za składnie fałszywych zeznań przed tą komisją nie ma i nie może być sankcji karnych, po czwarte i najważniejsze nikt nie powinien być sędzią we własnej sprawie. I jeszcze załóżmy teoretycznie, że komisja stwierdza: ks.Jankowski jest nie winny. Kto z czytelników GW i ćpaczy TVN nie ważne jakie są dowody w to uwierzy ?
Jakąś nadzieją jest zapowiedź rodziny prałata, że przed sądem będzie bronić dobrego imienia ks. Jankowskiego. Obawiam się tylko, że sąd uzna jedynie za celowe sprawdzenie czy GW dochowała należytej staranności przy publikacji a o samej winie czy niewinności się nie wypowie. Dlatego raczej pozostanę pesymistą w temacie wyjaśnienia tej sprawy.
Pozostaje mi jeszcze jeden temat. Czwarta władza. Gdy prałat Jankowski był personą pierwszorzędną na jego plebani-dworze bywała cała masa osób z pierwszych stron gazet. Lecha Wałęsę raczej odpuszczam bo choć jak twierdzi pan Trzaskowski to wybitny i błyskotliwy intelekt, za którym niewielu nadąża to ja ten intelekt oceniam zgoła inaczej. Ale pan Adamowicz był ministrantem u św.Brygidy, częstym gościem byli Borusewicz, Michnik i wielu innych polityków obecnej opozycji. Legend Solidarności, dlaczego dziennikarze ich nie dociskają ? dlaczego o pedofilie nie przepytują. Proszę przypomnieć sobie gdy ksiądz jakiś jest oskarżony to pada sakramentalne : Wszyscy wiedzieli. Pani która oskarża prałata Jankowskiego też w swoich oskarżeniach mówi: Wszyscy wiedzieli. Czyli co ? wiedział ministrant Adamowicz, codzienny niemal gość L. Wałęsa i inni. Nawet sam Adam Michnik. Wiedzieli i nic nie zrobili ? Panie Prezydencie, Panie Redaktorze, Panie Marszałku dlaczego KRYLIŚCIE pedofila ?
