Sądziłem, że sprawa religii w szkole umrze śmiercią naturalną. Bo tak naprawdę społeczeństwo ma wiele innych problemów które trzeba rozwiązać, a ten jest traktowany jako zastępczy przez większość moich znajomych. Jednak głośna lewicowa czy raczej lewacka mniejszość co rusz ten temat podgrzewa. Argumentem który ma straszyć tych wrednych katoli jest referendum w sprawie wyprowadzenia religii ze szkół, czy też zaprzestanie jej finansowania z budżetu państwa. Jakaś sondażownia przeprowadziła badania z których ma wynikać, że społeczeństwo nie chce religii w szkołach.
Referendum jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Podoba mi się system Szwajcarii, gdzie ludzie decydują o ważnych dla nich sprawach. Zdaje się, że nie ma tam progu ilościowego /wszak idą ci którzy są sprawą zainteresowani, nieobecni nie mają racji/ i wynik referendum jest dla władz wiążący. Jestem tego rozwiązania zwolennikiem.
Lewica referendum ws. religii straszy nie po raz pierwszy. Z tego co pamiętam próbowano zbierać podpisy w tej sprawie ze dwa razy /ostatnio z rok temu/. I co ? a no nic, wymaganej liczby nie udało się zebrać. Co zdaje się potwierdzać moją tezę, że prócz medialno-internetowych krzykaczy sprawa nie bardzo interesuje. Ilość tych krzykaczy oceniam na około 10% społeczeństwa.
Jest jeszcze jedna sprawa. Ci którzy mają dzieci w wieku szkolnym a więc ci naprawdę zainteresowani biorą udział w referendum dotyczącym religii minimum dwa razy w ciągu edukacji dziecka.
Przypominam, że zgodnie z prawem obowiązującym w Polsce w szkołach nauczana jest zamiennie etyka i religia /i tutaj nie musi być wcale katolicka, może być to ukochany przez lewicę Islam/. Wystarczy aby w klasie było 5 chętnych a w szkole 7 i nauczanie etyki będzie /nie jestem pewien liczb ale to ten rząd wielkości/. Znaczy dyrektor ma to zorganizować. Rodzice powinni tego dopilnować. Jeżeli Szanowni wrogowie religii zależy Wam na edukacji swoich dzieci dopilnujcie tego a odczepcie się od naszych dzieci. Ok?
Z tego co wiem są chyba w Krakowie szkoły gdzie nie ma religii. Rodzice zadecydowali, że życzą sobie etyki. I tak jest. Oczywiście jako katolik boleje nad faktem, że wiele z tych dzieci nie pozna Boga. Ale decyzję ich rodziców szanuję i proszę aby szanować moją decyzję.
Wymarzonego przez lewicę referendum ws. religii w jakiejś specjalnej formie przeprowadzać nie trzeba bo ono odbywa się co roku. Rodzice swoimi deklaracjami/oświadczeniami decydują czego mają być nauczane ich dzieci . Szanowna lewico wystarczy przekonać rodziców.
