julian olech julian olech
674
BLOG

Panie Kurski, jak to się stało, żeśmy tej Eurowizji nie wygrali?

julian olech julian olech Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Nadmierna ekspozycja w telewizji publicznej osoby prezesa TVP niejednemu telewidzowi mocno się przejadła. Jack Kurski tu, Jacek Kurski tam, a przy kolejnych dwóch zwycięstwach naszych reprezentantek w konkursie Eurowizji Junior, co było mocno przez TVP nagłaśniane, można było odnieść wrażenie, że ten konkurs, to J.Kurski wygrał. Rozumiem, że jak człowiek odwali kawał dobrej roboty, to należy mu się pochwała, ale powinno się jej oczekiwać od innych, a nie od samego siebie. Jeżeli telewizja publiczna ciągle pokazuje swojego prezesa, koncerty z okazji jednych i drugich świąt, zawody sportowe, zapowiedzi popularnych seriali, to można odnieść wrażenie, że wszystko to dzieje się za sprawą jednego człowieka, który zaprasza i oklaskuje artystów, trenuje i dopinguje sportowców, dzięki czemu oni wygrywają zawody, a także, że co najmniej pisał scenariusze filmów, które wszystkim się podobają.

Po paśmie wielu sukcesów przyszła jednak klapa, prezes Kuski wysłał na konkurs dorosłej Eurowizji swego pupila, Rafała Brzozowskiego, którego reklamował, nie tylko, jako piosenkarza, bo Rafał, za kobieta.wp.pl: „ dla prezesa Telewizji Polskiej jest swoistym fenomenem. Jacek Kurski podkreśla, że największym atutem muzyka i prezentera jest to, że potrafi on się odnaleźć w każdej sytuacji. …… Rafał Brzozowski ma swoje pięć minut w Telewizji Polskiej. Jego kariera rozpędza się w niesłychanym tempie, dzięki czemu gwiazdor otrzymuje kolejne oferty pracy w TVP. Prowadził teleturniej "Koło fortuny", teraz możemy go oglądać w show "Jaka to melodia?". Ponadto był gospodarzem w "The Voice Senior", współprowadził "Eurowizję Junior", a także wiele koncertów i festiwali, z których słynie telewizja publiczna.”

Niestety, w tej sytuacji, w którą Brzozowskiego wpakował J.Kurski Brzozowski się nie odnalazł. Brzozowski na konkurs pojechał, poszpanował, jak wszyscy uczestnicy tego show, zaśpiewał i … klapa, nie dostał się do finału. Tym bardziej, że tak niewiele trzeba było, żeby to wygrać, co było widać „gołym okiem”. Nie bardzo miałem czas ostatnio TVP oglądać, ale przypuszczam, jak się mylę, to zaraz mnie W.P. Salonowcy skorygują, że prezes Kurski na temat tej porażki milczy. No, bo jak tu się przyznać do sromotnej porażki? Wiemy, że zwycięstwa mają wielu ojców, a tu …, szkoda gadać. Komu Jacek Kurski mógłby zadedykować tę wiadomą porażkę?

W tytule napisałem „żeśmy tej Eurowizji nie wygrali”, dlaczego „żeś –my”, skoro nikt nas o zdanie nie pytał? No, ale kto z oglądających wiedział, tym bardziej ten zagraniczny, że to nie żadne „jury”, co by mogło za „my” uchodzić, wytypowało Brzozowskiego na konkurs, nie żadne „szanse na sukces”, nie żadne audiotele i inne … rele, które cokolwiek wspólnego mają z jakimkolwiek typowaniem, ocenianiem, czy ktoś się nadaje, czy nie nadaje? Przecie zawsze tak było, że było na kogo zwalić, że źle wybrał, a teraz? Teraz typowali „eksperci” TVP, a jaki ci eksperci mają gust, to już wiemy. Tylko, że, co innego jakieś tam „sylwestry”, jakieś discopolowe festiwale, czy koncerty za „państwowe many” na stadionach, a co innego konkurs transmitowany na całą Europę i nie tylko, bo jest on również oglądany w wielu innych miejscach na świecie. No i mamy teraz wstyd na Europę i kawałek świata, co najmniej taki, jakby nagle Bayer Monachium spadł do III polskiej ligi, choć gra w nim najlepszy piłkarz świata. I kto byłby temu winien? Wiadomo, że my, Polska, bo tam gra … wiadomo, kto, więc nasza by to była wina, choć by ten najlepszy siedział na ławce rezerwowych, bo był kontuzjowany. No właśnie, właśnie, a może ten najlepszy na Eurowizję też został w kraju? No przecież, … przecież te stadiony, te sylwestry, dlaczego on nie pojechał? … Dlaczego on nie pojechał? Teraz ponarzekać nawet nie można, przynajmniej nie na Brzozowskiego, kazali, wysłali, wszystko opłacili, dlaczego miał nie jechać? Tym bardziej, tak, czy siak, wszystko i tak na nas spada, bo i Brzozowski może powiedzieć, wysłaliście mnie, pojechałem, nie zwyciężyłem, no i co?


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Kultura