julian olech julian olech
271
BLOG

2 czerwca 2025 skończył się patriotyzm lewackich liberałów

julian olech julian olech Polityka Obserwuj notkę 3

Pamiętacie Państwo ostatnie dni kampanii wyborczej, a szczególnie te marsze organizowane 25 maja? Politycy koalicji 13 grudnia w końcówce kampanii wyborczej mocno trąbili o swoim patriotyzmie, choć wszyscy pamiętamy ich hasło, że „patriotyzm, to nienormalność”. Dla nich ważniejszą była flaga unijna, KE ważniejsza, niż polski rząd, a unijny internacjonalizm ważniejszy, niż polski patriotyzm. I nagle stał się cud, K13XII odnalazła swój patriotyzm. Na wiecach wyborczych i na wielkim pochodzie 25 maja K13XII nad uczestnikami powiewało morze polskich flag, a po unijnych flagach nie było najmniejszego śladu. Kampanijnym wystąpieniom czołowych polityków koalicji 13 grudnia zawsze towarzyszyły wyłącznie polskie flagi. Można było się zastanawiać, czy za chwilę nie usłyszymy, że nasza obecność w UE jest pomyłką, którą trzeba będzie szybko naprawić. Czar tego podejrzanego patriotyzmu prysł już w nocy z 1 na 2 czerwca, kiedy okazało się, że faworyt kampanii i pierwszych notowań po wyborach, obwołany już prezydentem RP, musi „obejść się smakiem” i po zaledwie dwóch godzinach oddać prezydencki fotel swojemu konkurentowi. KO&Comp nie zdobyła stanowiska prezydenta, to już i polski patriotyzm nie był jej potrzebny. Już w pierwszych dniach po przegranych wyborach unijne flagi wróciły na swoje miejsce (np. przy wystąpieniach marszałka sejmu i premiera), a te polskie znalazły się w mniejszości. Flagi to tylko symbole(?), może i tak, ale, jakże znaczące.

Pamiętacie Państwo znane ogłoszenie pani Joanny Szczepkowskiej, że „4 czerwca 1989r skończył się w Polsce komunizm”? Wtedy była to jednak radość przedwczesna, utajony komunizm ma się w Polsce całkiem dobrze, jeżeli oceniać to po komfortowym życiu starych działaczy upadłej PZPR. A co z prawdziwymi patriotami, którzy polską flagę traktują bardzo poważnie, nie tylko przy okazji wyborów? Ci patrioci ciągle są na cenzurowanym, bywają nazywani nacjonalistami, a nawet faszystami, a w rzucaniu takich oskarżeń wyspecjalizowali się ci, którzy patriotami byli do 1 czerwca, a od 2 czerwca już o patriotyzmie zdążyli zapomnieć. Ich patriotyzm skończył się wraz z przegranymi wyborami? Wracamy do liberalnej normalności(?), dla której „patriotyzm, to nienormalność”?


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka