julian olech julian olech
278
BLOG

PiS-owcy odwalcie się od Hołowni!

julian olech julian olech Polityka Obserwuj notkę 18

Marszałek Sejmu denerwował mnie niejednokrotnie i czasami denerwuje nadal, ale ostra krytyka, jaka spada na niego z bliskiego otoczenia (i nie tylko) szefa PiS jest nad wyraz „wkurzająca”. Co dziwne, nie słyszałem, by taką krytykę wygłaszał sam Prezes PiS, ale też nie słyszałem, by strofował za te wypowiedzi tych, którzy je wygłaszają. A „krytykanci” wypowiadają zarzuty wobec Marszałka Sejmu, że „wymiękł” rezygnując z funkcji prezesa partii, którą sam przecież zakładał, że ucieka od odpowiedzialności za Polskę do ONZ, gdzie stara się o funkcję wysokiego komisarza dla uchodźców, że nawet nie jest pewny, czy chce być vice marszałkiem Sejmu, jak do ONZ się nie „załapie”, (co jest bardzo prawdopodobne, bo nie spełnia podstawowego wymagania, nie ma wyższego wykształcenia). Dlaczego nie nazywam krytykantami działaczy i zwolenników Koalicji 13XII? Bo oni krytykują wszystko, co krytykuje ich „guru”, nasz premier, a reszta za nim to powtarza, a nawet ściga się z premierem, by mu się przypodobać (?) i zasłużyć na jakąś partyjną nagrodę. Określenie krytykanci do nich w ogóle nie pasuje, krytykują PiS z założenia, to u nich norma, więc na potrzeby tego artykułu umówmy się, że „krytykantami” Szymona Hołowni nazywamy tylko, wcale nie tak znowu licznych, przedstawicieli i zwolenników głównej partii opozycyjnej

To, co powyżej jest powszechnie wiadome, ale o czym zapominają wspomniani „krytykanci” Szymona Hołowni? Gdyby zabrakło zdecydowanego stanowiska obecnego Marszałka Sejmu, który swoją postawą nie dopuściło do konstytucyjnego zamachu stanu, do jakiego chciało doprowadzić stanowisko działaczy PO, wspierane zresztą przez (chyba) większość parlamentarzystów Koalicji 13 XII (z wyjątkiem partii Hołowni), dzisiejsza opozycja byłaby w „czarnej dziurze”.

A teraz coś o „krytykantach”. Kim oni są? Co pożytecznego dla naszego kraju ostatnio zrobili? Żyją dawną sławą, która mocno wywietrzała, a oni żyją teraz w cieniu swego szefa i krytykując Szymona Hołownię przypominają o swoim istnieniu.

Jak twierdzi Szymon Hołownia, był namawiany do dokonania konstytucyjnego zamachu stanu, robiono to zresztą publicznie, brały w tym udział znane osoby, w tym byli prezesi TK, znane „autorytety” prawnicze, niektórzy z profesorskimi tytułami („dawne dzieje”). Jeżeli przytomnie oceniamy to, co obecnie dzieje się w państwie, to miejmy na tyle wyobraźni, by zdawać sobie sprawę, jakby funkcjonował nasz kraj, gdyby wspomniany zamach się udał. No i jeszcze jedna ważna informacja, niby oczywista, ale widocznie nie dla wszystkich, czego by szef Koalicji 13 XII nie wymyślił, jakby Hołownię nie straszył, jakby nie dzielił dla Polski 2050 stanowiska, to wszyscy wiemy, Hołownia o tym mówi otwarcie, że bez akceptacji jego partii premier niczego nie wskóra, a jak zechce „podkraść” mu posłów, to Koalicja 13 XII straci większość i przestanie istnieć. „Krytykanci” powinni o tym wiedzieć (?), pamiętać, a zachowują się tak, jakby taki problem, nieobojętny dla PiS, w ogóle nie istniał, co nie najlepiej świadczy o ich politycznej intuicji.

Mała uwaga, dla tych, którzy rzadko do moich wpisów zaglądają. Nie należałem nie należę i nie będę należał do żadnej partii, pozwala mi to zachować niezależność poglądów, do czego jestem niezmiernie przywiązany i co bardzo sobie cenię. Taka postawa w niczym nie przeszkadza, by wiedzieć, kogo należy wspierać w toczącym się w Polsce sporze politycznym.

Na koniec muszę przeprosić wielu członków PiS, jestem przekonany, że ich większość wyrażenie „PiS-owcy” zawarte w tytule notatki uważa za obraźliwe. Przepraszam, ale „musiałem”, to nie do Państwa się odnosi, ale do opisanych wyżej „krytykantów”.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka