julian olech julian olech
2332
BLOG

Po Marszu Wolności - Opozycjo, jesteś jeszcze?

julian olech julian olech KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Solidna partia opozycyjna jest Polsce bardzo potrzebna, nie mniej, niż sprawnie zarządzająca krajem partia rządząca. Przy słabej opozycji partia rządząca będzie robić, co chce, bo nie będzie czuła żadnej presji ze strony opozycji, która mogłaby jej zagrozić. Dzisiejsza opozycja, niezdarna, niezorganizowana, nadymająca się przy byle okazji, nic nie znaczy.
Szef Platformy Obywatelskiej, głównej partii opozycyjnej, co i rusz zmieniający poglądy w ważnych dla Polski sprawach, tylko się ośmiesza swoimi wystąpieniami, tak zresztą było to i na dzisiejszym Marszu. Szef PO buńczucznie zapowiadał, że PiS wkrótce straci władzę, ale niby kto mu ją odbierze?
Pan Grzegorz Schetyna od dawna nie wie, czy jest za sankcjami, którymi Komisja Europejska straszyła Polskę, czy nie jest. G.S. nie wie, czy powinien ukarać europosłów PO, którzy głosowali w Parlamencie Europejskim wbrew zaleceniom władz partii, czy ma puścić im to płazem. Platforma, tak, jak i cała reszta opozycji, potrafi tylko być krytykować Prawo i Sprawiedliwość i nic poza tym. PO wyraźnie cierpi na brak przywództwa. Część czołowych działaczy tej partii wiernie stoi przy obecnym szefie, bo przecież to on rozdziela teraz partyjne przywileje, ale nie mniejsza część spogląda tęsknym okiem w kierunku Brukseli, gdzie osiadł ich były szef, były wódz, który, jak się spodziewają, przyjedzie na białym koniu i wyswobodzi Polskę z tyranii PiS-u. Zdaje się, że ci drudzy już zapomnieli, że były wódz po prostu z Polski zwiał, bo tu grunt już palił się pod nogami, a tam trafiła się fucha za niezły grosz. Były szef PO, na krótko przed wyjazdem do Brukseli uskarżał się, że ZUS wyliczył mu przyszłą emeryturę na 2 tys. zł, więc, nad czym było się tu zastanawiać, skoro tamci oferowali emeryturę kilkadziesiąt razy większą? Były szef PO wyjechał, choć nie przypominam sobie, by miał na ten wyjazd czyjąś rekomendację, by desygnował go na ten urząd chociażby ówczesny polski rząd, któremu on sam przewodził. Wyjechał, czego nawet nie przewidywali liberalni dziennikarze. Red. Jacek Żakowski, zarzekał się wówczas w radio TOK FM, że taki plan wyjazdu pewnie jest plotką, że na pewno szef PO nie wyjedzie, bo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że grozi to Platformie totalną porażką wyborczą. Redaktor się mylił, były premier wyjechał, Platforma dostała łupnia na wyborach. Od tamtej wyborczej porażki Platforma nie może się pozbierać, obecny jej szef nie panuje nad wizerunkiem partii, którą kręcą przypadkowe osoby, każda na swój sposób, bez ładu i składu. Nowa partia, która dostała się do Sejmu, Nowoczesna.pl, założona przez Ryszarda Petru, niknie w oczach. Szef tej partii został wysadzony z stanowiska przewodniczącego, w ławach poselskich zasiada już ledwie 50% posłów, jacy tworzyli pierwszy klub poselski, a w ostatnich paru dniach z partii wystąpiło troje posłów, w tym jej pierwszy szef. Taka Platforma Obywatelska i taka Nowoczesna.pl mają tworzyć koalicję, która pokona Prawo i Sprawiedliwość?

Przy tak marnej partyjnej opozycji próbują powstawać inne ośrodki sprzeciwu wobec rządzącej partii. Buntuje się dawna "elita": sędziowie, aktorzy, dyplomaci, dziennikarze. Powstały ruch społeczne: Komitet Obrony Demokracji, Obywatele RP, liczne organizacje kobiece, Czarne Marsze, Ruch Parasolek, i wiele innych, które w sumie niewiele już mogą. Szybko mijają pierwsze zachwyty, jak chociażby ten wokół KOD-u, Czarnego Protestu, czy wokół obywateli RP. Szeroko rozumianej opozycji brakuje paliwa, które mogłoby ją napędzać. I nic tu nie pomogą "czołowi" aktorzy, chociażby ci z dzisiejszego "Marszu Wolności", a czasami wręcz szaleni artyści, promujący porno sztukę, z którą jej twórcy nie mogli się przebić we własnych krajach, czy też oporni sędziowie i zbuntowani dyplomaci, którzy są bardziej celebrytami i politykami, niż sędziami i dyplomatami. O liberalnych dziennikarzach, ulubieńcach dawnych elit, nie ma już co pisać, wystarczy czasami posłuchać, poczytać, pooglądać, by wrobić sobie własne zdanie.

Co radziłbym dzisiejszej opozycji, a przede wszystkim tym, którzy chcieliby ją popierać? Tym pierwszym tylko tyle, że wystarczy się nie nadymać i wziąć się do solidnej roboty, wyznaczyć cele, stworzyć program i konsekwentnie go realizować. Acha, jeszcze jedno, wybrać szefa, który może doprowadzić was do zwycięstwa. Ten obecny tego nie zrobi, jest dobry, ale tylko jako kapral, no może sierżant, generałem nie zostanie.

A co ze środowiskami, które chcą popierać opozycję? Połączcie siły i zróbcie audyt obecnej opozycji, jak stwierdzicie, że …. jest w czarnej dziurze, z której przecież się nie wychodzi, to stwórzcie nową, lepszą, skuteczniejszą. Ten gość na białym koniu tu nie przyjedzie, a jak przyjedzie, to nie wygra, a jego przegrana pogrąży nie tylko jego środowisko, ale całą opozycję i to na długie lata.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka