julian olech julian olech
1874
BLOG

Dla kogo Polska staje się nieznośna?

julian olech julian olech UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Ostatnie naciski na Polskę, w sprawie rzekomego łamania w naszym kraju praworządności przybierają już groteskową formę. Kiedy znaczna część Komisji Europejskiej próbowała z Polską prowadzić jakiś dialog, jej wiceprzewodniczący, Frans Timmermans, przyjaciel polskich liberałów i Gazety Wyborczej, uporczywie dąży do wdrażania kolejnych etapów 7 artykułu unijnego traktatu, po to, by, jak niektórzy to określają, Polska nie stawała się coraz bardziej nieznośna. Polska jest nieznośna, … dla kogo? By Polska była mniej nieznośna Timmermans chciał jechać do Moskwy(?), by rozmawiać o polskiej praworządności! To była pomyłka, z tą Moskwą, czy może podświadome przekonanie Timmermansa, że właśnie tam znalazłby dobre rady, jak Polskę "przekonać", by podporządkowała się unijnym, liberalnym decydentom?

Polska jest nieznośna, dla unijnych liberałów, bo o walczy o swoje racje, o niezależność naszego państwa, o poszanowanie tradycyjnych wartości, które niekoniecznie pokrywają się z liberalnymi wyobrażeniami o praworządności, o sprawiedliwości społecznej, o demokracji i o prawie do samostanowienia każdego unijnego kraju?
Polski rząd jest nieznośny dla rodzimych liberałów, bo dba o dobro szerszych kręgów społecznych, niż czynili to jego poprzednicy? Dawne elity czują się odsunięte od władzy i odbierają to jako wielką krzywdę, bo ciągle nie mogą uwierzyć, że przegrały wybory? Może wreszcie do tych "elit" dotrze, że tamte przegrane wybory były już dawno, że nadchodzą nowe, trzeba tylko się skupić, ogarnąć i … wygrać, ale wygrać tu, w kraju, a nie tam, na unijnych salonach. Powoli, nieśmiało zaczynają się już nawet przebijać takie pojedyncze głosy z obozu opozycji, co w minionym tygodniu dało się dwukrotnie słyszeć w radio TOK FM. Jeden z profesorów UW uświadamiał opozycji, że nie ma co liczyć, że Unia coś załatwi za polską opozycję, bo byłoby to jawne naruszenie unijnych zasad nie mieszania się w wewnętrzne sprawy niezależnych krajów. Drugi profesor, także z UW, krytykował wspieranie studenckich strajków prowadzonych na terenie uniwersytetów, bo są one jawnym łamaniem prawa do niezależności uniwersytetów od wszelkiej polityki, co z kolei zapewnia władzom uniwersyteckim całkowitą niezależność od władzy państwowej. Ciekawe, czy tacy goście będą jeszcze kiedyś zaproszeni do tego studia?

Liberalno-lewicowe, krajowe pospolite ruszenie, składające się z opozycyjnych: polityków, artystów, dziennikarzy, zbuntowanych dyplomatów, sędziów, naukowców, celebrytów, etc, przy pomocy swoich i zagranicznych "ekspertów" próbuje atakować własny kraj wszelkimi możliwymi sposobami nie przebierając już w środkach. To zbuntowane towarzystwo pisze listy do unijnych urzędów z prośbą o interwencje, bo … "sami nie dajemy już rady". No i co ta Unia ma z Polską zrobić? Z Polską, a nie z rządem, bo rządowi to Unia może … Unia ma dowalić Polsce, czyli jej obywatelom, bo źle zagłosowali w ostatnich wyborach?

W/w, zbuntowane towarzystwo wzajemnej adoracji, przedstawia nasz kraj, jako zacofaną, enklawę wśród liberalnego, unijnego dobrobytu i to ma być sposób na zdobycie zaufania rodaków? Polska jest zacofana, bo broni się przed nadzwyczajnymi, uprzywilejowanymi sędziowskimi kastami, przed cwaniakami uwłaszczającymi się na majątku narodowym i na prywatnym-ukradzionym, bo broni się przed panoszącymi się środowiskami LGBT, przed pseudo artystami szkalującymi tradycyjne wartości. I jakby było tego mało, to właśnie ci jawnie antypolscy towarzysze sami siebie nazywają patriotami. Oni ponoć wszystko robią dla Polski, nic dla siebie, choć, jak niektórzy z nich uważają, za 6, czy 10 tys. to może przeżyć tylko idiota, albo złodziej, ale pewnie taki kiepski, bo przecież jak kraść, to … .

Czy możemy się dziwić postawie w/w, skoro dla wielu z nich polskość, to nienormalność, a tradycyjny patriotyzm, to zacofanie? Czy możemy się dziwić, że dla nich, jak i dla ich unijnych mentorów, obecna Polska staje się nieznośna?

Frans Timmermans ma przyjechać w poniedziałek do Warszawy, by rozmawiać z naszym premierem o dalszych korektach reformy wymiaru sprawiedliwości. To będzie ważna rozmowa, ważna dla Polski i dla samego Timmermansa. Jak się nie dogadają, a jest to bardzo prawdopodobne, to Timmermans może wylądować na aucie unijnej dyplomacji, bo wyraźnie zaangażował się tylko po jednej stronie politycznego sporu, jaki toczy się w Polsce już od czasu ostatnich wyborów. Mam nadzieję, że Polska sobie poradzi i z Timermmansem, i z rozhisteryzowaną polską opozycją, wyboru już za pasem.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka