julll julll
13
BLOG

o doktrynie

julll julll Kultura Obserwuj notkę 2

"Ksiądz Jełowicki szczególnie miał namiętność powoływania dusz do Zakonów. Gdy widział zarodki dobra, tak się zaczynał obawiać, że duch światowy na polu pięknie obsianem dobremi zamysłami, zasieje ziarna kąkolu, lenistwa, zepsucia, iż chciał zaraz tę rolę odosobnić, żeby ze światem styczności nie miała.
Logika, jak to często bywa, gdy się staje doktryną i nie rachuje się z życiem wprowadza na fałszywe tory, co też po części z nim uczyniła [...] I w tem mocno się ksiądz mylił, bo zamiast przyciągać - oddalał... [...]

Pewna anegdotka dobrze charakteryzuje jego działalność. Nasza bliska krewna miała służącego, włościanina z Podola, który za jej namową oświadczywszy, iż chce zostać katolikiem, bywał przez nią posyłany do Ojca Aleksandra na naukę religji. Pani ta skwapliwie oczekiwała dnia, w którym młody katechumen będzie zaliczony do kościoła katolickiego aby módz z nim powrócić do kraju. Otóż nie przewidywano końca nauki, ponieważ ten dzień bywał wciąż odkładany. Gdy się pani XX. dowiedziała od Bazylego czemu przyjęcie jego na łono kościoła katolickiego ulega wciąż zwłoce, - odpowiedział on, iż zapytywany przez O. Aleksandra czy mając teraz wpojone zasady wiary, zgodziłby się raczej na męczeństwo, niż dla ocalenia życia zostać odszczepieńcem - on wytrwale odpowiadał, iż na męczeństwo nie ma żadnej ochoty i dla tego zwłoka nie miała przewidywanego końca. Ksiądz czekał na to ciągle, aby uczeń jego w zasadzie przystał na męczeństwo. - "Ależ Bazyli, trzeba raz księdza zadowolnić, powiedz, że skoro zajdzie potrzeba z radością pozwolisz się umęczyć. Raz przecie powiedz jak się należy - bo wiesz, że na tę ceremonję przyjęcia cię do kościoła katolickiego ciągle czekam, a wyjazdu dłużej odłożyć już nie będę mogła!" - tak doradziła Bazylemu pani jego. Wiem, że niebawem kościół katolicki przyjął za członka tego, który miał taką idjosynkrazję męczeństwa."

Marja z Przeździeckich Walewska, Polacy w Paryże, Florencji i Dreźnie. Sylwetki i wspomnienia, Warszawa 1930, s. 20-21.

julll
O mnie julll

czasem coś mi wpada w łapki i mam ochotę się tym podzielić. czasem coś wpada do głowy, ale tym dzielę się mniej chętnie Indeks 55. Letnio - dla Yassy 54. Nie-dzień 53. Noc na pustyni 52. weekendowo - dla Hildegardy 51. Łazienki okiem kuzynki 50. Łazienki - wiosna 49. Miesiąc 48. cytat 1 47. Wieczór. Nowy Rok 46. Boże Narodzenie w czasach wojny - salonowym bojownikom 45. o małżeństwie 44. W poszukiwaniu przeszłości - Nadar 43. O Pani B. - c.d. 42. O Pani B. 41. O podróżach - część druga 40. O podróżach 39. Wydział Niedoręczalnych Przesyłek - kontynuacja 38. O kazaniach 37. Nicolas Sarkozy, czemu twój ojciec uciekł z Węgier? 36. Nie potrzebna to-poli-tyka 35. o nieszczęśliwie zakochanej 34. Nauka w służbie człowieka 33. ku przestrodze 32. O poetach, gazetach i szczerości 31. Wydział Niedoręczalnych Przesyłek 30. Baśń na dobry początek tygodnia 29. "Pani Łyżeczka będzie jak laleczka..." czyli spisek po warszawsku 28. o słowach 27. o zimie 26. o posłuszeństwie 25. Cała prawda o Kameralnym Babskim Zjeździe 24. Noc opowieści 23. Nasredin i wojna 22. 11 listopada - po spacerze po Warszawie II 21. 11 listopada - po spacerze po Warszawie I 20. 11 listopada - na spacer po Warszawie 19. jesień w górach 18. policja na Krakowskim 17. o słabym wzroku 16. Idir z Kabylii 15. kto następny? 14. o politykach 13. bajka o walecznym guziku 12. o języku w Galicji 11. iPhone musical 10. Żona poety 9. chrabąszcza hekatomba 8. lot tam 7. o krytyce ze wszech stron 6. o odbiorze sztuki - Norwid 5. druga kategoria 4. o przygotowaniach do balu 3. o doktrynie 2. o wychowaniu 1. Teletubisie po raz tysiąc sto pięćdziesiąty ósmy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura