jurekw jurekw
177
BLOG

Co z tą strategią spójności?

jurekw jurekw Gospodarka Obserwuj notkę 0

Jak powiedział Przewodniczący Jerzy Buzek w Rzeszowie w ubiegłą sobotę - obecnie ważą się losy strategii spójności. Oczywiście twierdzi on, że w interesie Polski leży jej utrzymanie. Jej realizacja odbywa się m.in. poprzez program operacyjny "Rozwój Polski Wschodniej". Niedawno słyszałem na konferencji w "Ministerstwie Gospodarki", że Polska będzie się starać o przedłużenie tego programu w latach 2013-2020. Jednak polityka gospodarcza promowana przez miłościwie nam panującą partię stoi w ewidentnej sprzeczności z tymi deklaracjami. Celem jest odejście od polityki zrównoważonego rozwoju w kierunku metropolizacji kraju. Czy ktoś będzie nas tratował poważnie, gdy będziemy opowiadać się za przyznaniem nam środków na politykę spójności, zapowiadając równocześnie przepływ środków z ubogich regionów ku metropoliom?

 

Odwieczny problem ekonomistów

 

Od dwudziestu lat słyszymy nieustannie o wielkim problemie polskiej gospodarki, jaki stanowi zbyt duży odsetek ludzi żyjących z rolnictwa. No nie całkiem bez ustanku. Bądźmy sprawiedliwi. Było 20 sekund przerwy. To czas potrzebny na wygłoszenie przez premiera fragmentu expose:

"Polska wieś jest naszym ogromnym narodowym atutem. Rolnicy, szerzej mówiąc - mieszkańcy wsi mają prawo do szacunku i godnego traktowania. Koniec z przedstawianiem wsi jako balastu naszej gospodarki".

Jak konkretnie wyglądał ten koniec? Opisuje to Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego na lata 2010-2020. Jak można przeczytać w prasowych komentarzach: "były już pomysły rozsmarowania pieniędzy na biedne regiony, ale nie sprawdziły się". Więc teraz pieniądze weźmie stolica dzieląc się po trochę z miastami wojewódzkimi. A co z tymi rolnikami? Z tym naszym "narodowym atutem"? Zmniejszy się ich ilość tak o 2/3 i po kłopocie. Na stronach ZUS można znaleźć ciekawe dane pokazujące, jak z tym problemem poradziły sobie inne europejskie "tygrysy". Udział osób zatrudnionych w rolnictwie w ciągu ostatnich 25 lat zmniejszył się:

· w Grecji z 33% do 17%

· w Portugalii z 27% do 12%

· w Irlandii z 23% do 8%

· w Hiszpanii z 19% do 7%

Planowany sukces pozwoli nam uplasować się gdzieś w okolicy Irlandii (może to o to chodziło z tą drugą Irlandią?).

Czy czegoś nam powyższe zestawienie nie przypomina? Czyż to nie jest wykaz bankrutów? Nie jestem ekonomistą, więc nie będę wysnuwał pochopnych wniosków. Nie - to wcale nie dowód iż likwidacja rolnictwa prowadzi do kłopotów finansowych. Całkiem możliwe że kłopoty tych czterech krajów wynikają z czegoś zupełnie innego. Na przykład stąd że 'zlikwidowanym' rolnikom pozwolono żyć. Przeniosło się to ichniejsze "Polactwo" do miast i rozwaliło kwitnącą gospodarkę. Może my musimy jedynie zadbać o bardziej radykalną realizację rozwiązywania tego problemu?

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka