W tegorocznym rankingu najbardziej prestiżowych zawodów, przeprowadzonym przez SW Research, profesor spadł na 8. miejsce. Jeszcze w ubiegłym roku był na miejscu 6., w 2023 roku na miejscu 5., w 2019 na miejscu 4. Trend spadkowy jest oczywisty. Przez lata PRL-u i na początku III RP, aż do 2012 roku profesor znajdował się na szczycie prestiżowych zawodów, ale od 2012 roku prestiż profesora stopniowo spada. Początkowo ustępował zawodowi strażaka, który od kilkunastu już lat tradycyjnie jest na pierwszym miejscu, a w kolejnych latach profesor lokuje się poniżej innych zawodów odpowiadających za bezpieczeństwo, do których ludzie mają zaufanie, szczególnie w czasach kryzysu. No cóż, zawód profesora bezpieczeństwa innym nie daje, a nieraz profesorowie stanowią zagrożenie dla otoczenia, wykorzystując swoją pozycję i niemal bezkarność w niszczeniu, wręcz linczowaniu psychicznym ich otoczenia. Sprawiają zawód społeczeństwu ze względu na zachowanie, nieraz nikły poziom moralny, a także intelektualny. Co prawda wystawiają dyplomy, decydują o stopniach i tytułach naukowych, co wielu sobie ceni, ale coraz mniej, bo dewaluacja tych rekwizytów jest wielka. Nie świadczą o należytych kwalifikacjach, nie dają dobrej pracy, a samo zadowolenie z ich posiadania nie wystarcza do życia. Tym samym profesor jest coraz mniej poważany, a można się nawet dziwić, że w rankingach wyprzedza, choć nieznacznie, rolników, bez których trudno by się było wyżywić, czy szewców, choć bez butów trudno by było chodzić.
Profesorowie mają nadal większy prestiż społeczny niż politycy, posłowie, ministrowie, ale czy to może budzić zadowolenie? To profesorowie odpowiadają za niski poziom elit potrzebnych do sprawnego funkcjonowania państwa i chyba nikt już tego od nich nie oczekuje. W debatach przedwyborczych nawet nikt się nie pyta kandydatów na prezydenta, jak zamierzają zapobiec galopującej inflacji tytułów i deficytowi elit. Społeczeństwo wydaje się być zrezygnowane, sfrustrowane coraz większą niemocą zmiany tej sytuacji na lepsze. Zmian nie chcą też politycy, bo słupki poparcia mogłyby im spaść.
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo