foto: Patryk Luboń/Gazeta Polska
Awanturą i ucieczką posła Stefana Niesiołowskiego zakończyło się spotkanie zorganizowane przez miejscowych działaczy PO w Błoniu. Poseł PO wściekł się na widok kosza ze szczawiem, jaki chcieli wręczyć mu członkowie Otwockiego Klubu „Gazety Polskiej”.
Zaczęło się spokojnie. - Jedyna prośba, żeby w trakcie tego wykładu nie rozmawiać ze sobą - rozpoczął Stefan Niesiołowski.
Polityk mówił wiele o sukcesach Platformy Obywatelskiej i o tym, że „wszystkie parametry w Polsce są w czołówce europejskiej”. - Nawet wskaźnik optymizmu jest dość wysoki -dodał.
Potem padły dość zaskakujące słowa. - Ja odrzucam pogląd, że my za wolno reformujemy. [...] Szybko Polskę reformował, jak wiadomo, Jerzy Buzek. [..] on, można powiedzieć, zareformował się na śmierć - stwierdził Niesiołowski o swoim obecnym partyjnym koledze.
Po oficjalnym 20-minutowym wykładzie szefa Komisji Obrony Narodowej nastąpiła seria pytań z sali. Kilka z nich -najbardziej niewygodnych - zadali członkowie Otwockiego Klubu „Gazety Polskiej”. Wywołało to nerwową reakcję posła Niesiołowskiego („to podłe insynuacje”) i jego zwolenników.
Na końcu spotkania członkowie Klubu „GP” wręczyć Stefanowi Niesiołowskiemu kosz soczystego szczawiu, niestety poseł wyrzucił podarunek na podłogę i w asyście swoich zwolenników opuścił salę. Operator Gazety Polskiej VOD filmujący moment przekazania kosza ze szczawiem został zaatakowany przez agresywnych działaczy PO, którzy próbowali przeszkodzić w rejestracji zdarzenia, popychając go i zasłaniając kamerę rękami. Zapraszamy do oglądania naszej relacji z Błonia.
Zobacz nagranie YOUTUBE http://www.youtube.com/watch?v=8NwhMNVR2GE