Jacek Karnowski wPolityce.pl : "Scenariusz systemowej przebudowy sceny politycznej jest już martwy. Władzy pozostały działania gwałtowne, brutalne, histeryczne. Bardzo niebezpieczne dla opozycji, ale - paradoksalnie - jeszcze bardziej groźne dla władzy."
Nie przez przypadek PO zaczęło spadać po 11.11.12 i Marszu Niepodleglości w Warszawie
Nie przewidziano tylko jednego: reakcji Polaków
Jacek Karnowski / wPolityce.pl
Przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość w województwie podkarpackim (dzięki zmianie frontu przez dwóch radnych PSL-u) jest wydarzeniem o znaczeniu nie tylko lokalnym. Partia opozycyjna zdobyła pierwszy poważny przyczółek; do tej pory rządziła tylko w jednym dużym mieście - Radomiu, oraz w kilku znacznie mniejszych miejscowościach. Wszystkie 16 sejmików wojewódzkich opanowała koalicja PO-PSL, w niektórych z pomocą sił wręcz antypolskich, jak np. RAŚ na Śląsku. Nie ważne było kto jest koalicjantem, byle PiS pozostał w opozycji.
"Odbicie" Podkarpacia ma tu znaczenie symboliczne, ale nie tylko. Oznacza bowiem wyłom w systemie, w którym cały obieg pieniędzy i dokumentów kontrolowali wyłącznie nominaci PO. Mający często poczucie, że rządzić będą wiecznie, zachowujący się bardzo "swobodnie". Stąd ta niebywała presja podczas obrad sejmiku w Rzeszowie; chodzi nie tylko o władzę, ale także o wiedzę, potencjalnie niebezpieczną dla rządzących w całym kraju.
Zmiana władzy na Podkarpaciu w połączeniu z sondażami dającymi wyraźne prowadzenie PiS oznacza załamanie się głównego planu obozu rządzącego. Chodziło o wypchnięcia Prawa i Sprawiedliwości z wszystkich wymiarów życia publicznego, a następnie o zniszczenie tej formacji i zastąpienie jej inną "prawicą", niekwestionującą zasadniczych zrębów III RP. To dlatego pilnowano, by obóz władzy kontrolował wszystkie instytucje państwa, także na poziomie samorządowym. I wszystkie kontrolował, z chlubnym wyjątkiem ludzi starających zachować się choć minimum autonomii. Dlatego też starannie i konsekwentnie "czyszczono" medialne podwórko z wszystkich podejrzewanych o sympatię wobec opozycji. I dlatego wspierano tak hojnie inicjatywy pozarządowe zwalczające opozycję, choćby były skrajnie lewackie. A inicjatywom opozycyjnym - to już standard - odmawiano i odmawia się wynajęcia sali.
Opozycja miała być tłumem, gniewnym tłumem. Bez instytucji, bez pieniędzy, bez elit, bez perspektyw. Miała być miejscem ludzi zapędzonych do szarego kąta.
Ten plan legł w gruzach. Paradoksalnie, zrealizowano niemal wszystkie założenia. Rzeczywiście, zbudowano państwo, którego niemal oficjalną ideologią -tak jak w królestwie Łukaszenki - stała się walka z opozycją, oczywiście "ekstremistyczną".Zresztą język ten sam - na Białorusi opozycja też jest "ekstremistyczna". Objęto kontrolą wszystko, co się dało, skwapliwie i bezwstydnie korzystając również z tragedii smoleńskiej.
Jednego tylko nie przewidziano - reakcji Polaków. Na dwóch poziomach. Po pierwsze, założono, że polscy patrioci schylą głowy przed wszechwładzą "Lorda Protektora Prywiślańskiego Kondominium", jak to genialnie ujął Marcin Wolski. Po drugie, oczekiwano, że poparcie dla PiS-u trwale zejdzie poniżej 20 procent. Oba założenia były fałszywe. Polscy patrioci wzięli się do roboty i stawili opór, budując niezależne instytucje. Wyborcy wytrzymali presję, i już nie da się ich złamać.
Scenariusz systemowej przebudowy sceny politycznej jest już martwy. Władzy pozostały działania gwałtowne, brutalne, histeryczne. Bardzo niebezpieczne dla opozycji, ale - paradoksalnie - jeszcze bardziej groźne dla władzy.
Jak się okazało
"PO-pół-NOCY" - nawet - "ORZEŁ MOŻE"
http://kacpro.salon24.pl/510258,jak-sie-okazalo-po-pol-nocy-nawet-orzel-moze
Poniżej porównanie wyników cząstkowych Wyborów Prezydenta 2005 i 2010
W 2005 r. o godz. 00:15 znano wynik cząstkowy z 91,35 % Obwodów. A w 2010 r., PKW o godzinie 00:10 “była zdolna” podać wyniki tylko z 51,50% Obwodów.
W 2010 r. o godz. 00:10 podano wynik cząstkowy z 51,50% obwodów , czyli w wyborach 2010 PKW pominęła podanie wyniku cząstkowego z godz. 22:00, oraz z godziny 22:45>> Trzeba zaznaczyć: Niesiołowski miał przeciek z PKW, z godziny 23:00 (jedenastej), który odnotowywał przewagę Kaczyńskiego, z wynikiem 54,46% http://www.youtube.com/watch?v=mF2K4pnp8zU
Wynik Jarosława Kaczyńskiego 54,46% oznaczał, że Komorowski miał w tym czasie 45,54%.
Przewaga Jarosława Kaczyńskiego nad Komorowskim, zgodnie z “przeciekiem Niesiołowskiego” wynosiła więc 8,92% głosów i zgodnie z logicznym myśleniem, była niemożliwa do odrobienia. Jak się okazało “ORZEŁ MOŻE”. >>> Przewaga końcowa Lecha Kaczyńskiego nad Donaldem Tuskiem w Wyborach 2005, “w prawie że połowie” zliczania głosów (z 60,19% Obwodów) ,wyniosła 10,88%. Po sprawdzeniu zauważymy, że Lech Kaczyński prowadził od samego początku, do samego końca liczenia głosów i wygrał Wybory Prezydenta 2005 z przewagą nad Tuskiem (+8,08%). Komorowski całkowicie przegrał “pierwszą połowę” (wynik PKW -0,82%) , i druzgocąco wygrał “drugą połowę” (przewagą +12,05%). To też nie jest zgodne z logicznym myśleniem. Wybory to nie mecz piłki nożnej.
O 22:45 gdy spłynęły wyniki z 60,19% obwodów Wyborczych Lech Kaczyński miał przewagę, nad Donaldem Tuskiem wynoszącą (+10,88%), którą utrzymał do samego końca. Nie było tak, że w pierwszej połowie (w 60,19% Obwodów) przegrał i “nadrobił” w drugiej połowie , a tak stało się z wynikiem Bronisława Komorowskiego. Wytłumaczeniem może być fałszerstwo wyborcze. O fałszerstwie, poza “przeciekiem Niesiołowskiego”, świadczy struktura głosów zaliczona Komorowskiemu, po ogłoszeniu przez PKW pierwszego wyniku cząstkowego.,
Wynik wyborczy B. Komorowskiego z 2010 r. jest zadziwiający pod wieloma względami:
1) W Wyborach Prezydenta 2010 PKW nie podała wyników cząstkowych z godziny 22:00 ; 22:45 ; 23:20 - tak jak to było w 2005 >>> Pierwszy wynik cząstkowy podała z godziny 23:50. Powstaje pytanie dlaczego tych wyników cząstkowych nie upubliczniła, a zaczęła podawać wyniki cząstkowe dopiero po północy, gdy większość wyborców już spała. Pierwszy wynik został upubliczniony o godzinie 00:10 / Kaczyński prowadził przewagą +0,82%/, ale gdy rano wyborcy wstali, już tego nie usłyszeli. Media trąbiły o zwycięstwie Komorowskiego.
2) Okazało się, że Stefan Niesiołowski znał wynik cząstkowy wyborów 2010 “o godzinie jedenastej” / przypuszczalnie z godziny 22:45 /, który wskazywał, że prowadzi Jarosław Kaczyński z wynikiem 54,46%. Komorowski musiał zatem mieć w tym czasie 45,54% głosów.
Relacja Niesiołowskiego : http://www.youtube.com/watch?v=y3pULo9SyRo
3) Wyniki z pkt 2. wskazują, że Jarosław Kaczyński miał przewagę wynoszącą (+ 8,92%).
W każdym normalnym kraju, komunikat wskazujący, że kandydat ma przewagę (+8,92%) wskazywałby z dokładnością 99,99% że ten kandydat wygra wybory prezydenckie. Myślę, że to było powodem, dlaczego PKW zwlekała z ogłoszeniem wyniku i pierwszy wynik cząstkowy ogłosiła dopiero po północy, wskazując na minimalne zwycięstwo Kaczyńskiego. Trzeba zwrócić uwagę na jeden znamienny fakt >> Komorowski odtrąbił zwycięstwo, a Kaczyński przyznał się do porażki, na podstawie wyniku z sondażu wyborczego, nie wyniku cząstkowego PKW. Ten został ogłoszony dopiero po tym , gdy wszyscy się rozeszli. Rolę PKW “odwaliły” media. To one ogłosiły zwycięzcę w dniu Wyborów, nie Komisja Wyborcza ! Moim zdaniem, doszło nie tylko do oszustwa wyborczego, ale też medialnego.
4) http://www.youtube.com/watch?v=Jz8SoAFIeB8 Wieczorem w dniu Wyborów 2010 uradowany Donald Tusk ujawnił drugą ważną informację świadczącą o nie prawidłowościach w trakcie liczenia głosów przez PKW. Powiedział mianowicie, że w czasie pierwszej tury, otrzymał telefon z PKW z wynikiem Wyborczym. To by wskazywało, że w drugiej turze było, lub mogło być, tak samo. To z kolei wskazywałoby na źródło przecieku z “godziny jedenastej” , którym radośnie podzielił się z nami Stefan Niesiołowski. Sam przeciek Niesiołowskiego świadczy, że politycy PO i zapewne inne osoby z PKW znały wynik wyborczy zanim został on upubliczniony, a to może świadczyć o tym, że ktoś, znając wynik wyborczy, mógł wpłynąć na wynik wyborczy ogłoszony przez PKW. Fakt przecieku świadczy o nieszczelności systemu wyborczego w Polsce i podatność na manipulacje przez osoby postronne.
5) Piątym ważnym aspektem wyborów jest to, że wszystkie wybory w Polsce, począwszy od 1989 roku, ich aspekt techniczny,kontrolowany jest przez administrację wyborczą, która została w sensie dosłownym skonstruowana w gabinecie prezydenta , gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Kierownictwo i struktury PKW zostały wyłonione i powstały na bazie Krajowych Rad Narodowych PRL 23-24 lata temu, (chodzi o Krajowe Biuro Wyborcze). Wliczając to “zmiany szyldów”, Szefem Biur Wyborczych i Sekretarzem PKW jest przez ten sam okres, jedna i ta sama osoba, były zastępca dyrektora w Biurze Krajowych Rad Narodowych Rady Państwa PRL. Czy to nie dziwne, że przez ostatnie 23-24 lat doszło do powstania i upadku w Polsce wielu partii politycznych, rządów a stanowisko szefa struktur wyborczych nigdy w tym czasie nie zostało obsadzone, przez osobę inną niż jest obecnie? Dla mnie to jest to dziwne.
WYBORY 2010
WYBORY 2010
Jarosław Kaczyński
Bronisław Komorowski
|
RODZAJ PRZEDSTAWIONEGO
WYNIKU
|
WYNIK DLA PROCENTOWEJ LICZBY OBWODÓW
|
PRZEWAGA CZĄSTKOWA
KOMOROWSKIEGO
|
KOMUNIKAT 22:00 >>
KOMUNIKAT 22:45 >>
|
BRAK
KOMUNIKATÓW PKW
|
Z GODZIN
>>>>>>>
|
22:00
22:45
|
22:45
PRZECIEK
Niesiołowskiego
|
WYNIK Z PRZECIEKU
“O JEDENASTEJ”
|
KACZYŃSKI 54,46%
KOMOROWSKI 45,54%
|
RÓŻNICA
+8,92%
dla Kaczyńskiego
|
KOMUNIKAT 1
wynik z godz. 23 : 50
|
Pierwszy wynik cząstkowy z PKW
PODANY 0 GODZ. 00:10
|
z 51,50 %
Obwodów
Wyborczych
|
( - 0.82 % )
strata Komorowskiego
“z pierwszej połowy”
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 23:50 do końca
|
Obliczenie z liczby głosów zliczonych po komunikacie z 23:50
|
z reszty 48,50 %
Obwodów Wyborczych
|
SKOK + 12.05 %
zysk Komorowskiego
“z drugiej połowy”
|
KOMUNIKAT 2
z godz. 00 : 58
|
Wynik z PKW >>
|
z 80,39 %
Obwodów
|
+ 2,64 %
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 00:58 do końca
|
Obliczenie z liczby głosów zliczonych po komunikacie z 00:58
|
z reszty 19,61 % Obwodów Wyborczych
|
SKOK + 17,32 %
|
KOMUNIKAT 3
z godz. 01 :54
|
Wynik z PKW >>
|
z 95,01 %
Obwodów
|
+ 5,26%
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 01:54 do końca
|
Obliczenie z liczby głosów zliczonych po komunikacie z 01:54
|
wynik z reszty 4,99 %
Obwodów
Wyborczych
|
SKOK + 18,20 %
|
|
|
|
ŚREDNIA PRZEWAGA
KOŃCOWA 6,02 %
|
Rząd boi się już nie tylko Kaczyńskiego, ale i... kaczuszek
http://www.kacpro.salon24.pl/510660,rzad-boi-sie-juz-nie-tylko-kaczynskiego-ale-i-kaczuszek
"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka