wPolityce.pl
http://kacpro.salon24.pl/511077,wladzy-pozostaly-dzialania-gwaltowne-brutalne-histeryczne
"Scenariusz systemowej przebudowy sceny politycznej jest już martwy. Władzy pozostały działania gwałtowne, brutalne, histeryczne. Bardzo niebezpieczne dla opozycji, ale - paradoksalnie - jeszcze bardziej groźne dla władzy."
<>
Śp. prof. Józef Szaniawski / Środa, 29 sierpnia 2012 r.
http://www.naszdziennik.pl/mysl-felieton/8469,obudz-sie-polsko.html
Dokładnie za miesiąc, 29 września 2012 r., ma się odbyć w Warszawie drugi ogólnopolski marsz w obronie wolnych mediów, ale zarazem przeciwko tym, którzy źle, nieudolnie i nieuczciwie rządzą państwem.
Od początków naszej cywilizacji ludzie, tworzyli państwo. W celu obrony człowieka, jego dobra. Gdy państwo odrywa się od obywateli i zapomina, kto i po co je stworzył, znika motyw uzasadniający jego istnienie. Takie państwo ulega rozkładowi i upada. Dla takiego państwa istnieje tylko jedna droga ratunku - dyktatura. Takie państwo to dla obywateli wróg.
Co robić, gdy państwo krzywdzi? Gdy państwo nie pamięta, po co powstało, obywatele wychodzą na ulice. "Tuskobus", którym krążył rok temu po całej Polsce premier i jego ekipa, stał się symbolem wyborczego oszustwa. Ostatnie protesty pokazują, że Polacy są mądrzejsi, niżby niektórzy chcieli i oczekiwali.
W Polsce powoli kończy się trwająca już zbyt długo epoka, kiedy rządzący III RP działali w myśl zasady "obiecanki cacanki, a głupiemu radość". Oczekiwania obywateli są dzisiaj dużo wyższe niż przysłowiowa kromka chleba z masłem, kiełbasa wyborcza, a nawet benzyna do samochodu. Ludzie nie chcą, by rządy nad nimi sprawowali politycy głupi, nieodpowiedzialni, fałszywi do szpiku kości, a nade wszystko nieudolni - wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu.
Sprawa Telewizji Trwam już dawno wykroczyła poza granice zwykłego sporu administracyjnego, których pełno w Polsce, tak jak w każdym źle rządzonym państwie. Milionowe protesty jak Polska długa i szeroka pokazują, że w tle dyskryminacji katolickiej telewizji jest pytanie - czyja Polska i jaka Polska?
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. I niewątpliwie tę burzę wywołała decyzja KRRiT oraz jej betonowe stanowisko w sprawie Telewizji Trwam. Protesty przeciw decyzji KRRiT mają coraz bardziej charakter obywatelskiego nieposłuszeństwa przeciwko państwu Platformy Obywatelskiej. To państwo, rządzone od pięciu lat przez PO, nawet jeżeli nie jest jeszcze totalitarne, to z pewnością jest represyjne i nieżyczliwe wobec własnych obywateli. To państwo dzieli ludzi na swoich i na obywateli drugiej kategorii, których liczba rośnie. W realiach XXI wieku toczy się w Polsce walka o wolność słowa i pluralizm, o równość wobec prawa, walka z dyskryminacją. Doświadczenie historyczne uczy, że wolności słowa i wolności w ogóle rządzący nigdy nie dają społeczeństwu dobrowolnie. Wolność należy wywalczyć. Nie da się oddzielić wolności słowa od wolności państwa, wolności narodu, wolności społeczeństwa, praw człowieka, pluralizmu, wolności sumienia. Te wolności są ze sobą integralnie powiązane, a jeżeli brakuje chociaż jednej z nich, to nie ma wolności w ogóle. A wtedy nie istnieje demokratyczne państwo. Takie fundamentalne zasady legły u podstaw utworzenia Stanów Zjednoczonych 4 lipca 1776 roku. To właśnie w USA po raz pierwszy w historii uznano, że media są władzą - obok władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Co więcej, jeden z ojców założycieli USA, a zarazem prezydent Ameryki Tomasz Jefferson, wprost twierdził, że media, wówczas prasa, są pierwszą władzą w demokratycznym państwie, bowiem najważniejszą wolnością jest wolność słowa: "Gdybym musiał zdecydować, czy lepiej, byśmy mieli rząd, a nie mieli prasy, czy mieli prasę, a rządu nie mieli - bez wahania wybrałbym drugie rozwiązanie"
Nie ulega wątpliwości, że sprawa Telewizji Trwam zintegrowała miliony Polaków. W dodatku jest to ta część społeczeństwa, którą można określić jako świadomą, aktywną i zatroskaną o Polskę, o wolność, wolność słowa, demokrację i o najważniejsze wartości, a nie tylko o prywatę i urządzanie się na co dzień. Gołym okiem widać, że od upadku komuny, od upadku totalitarnego państwa PRL - nie było w Polsce takich protestów. To z pewnością są największe manifestacje XXI wieku w Rzeczypospolitej, a ich absolutnie ideowy charakter powinien być dla tych, którzy źle rządzą Polską, już nie dzwonkiem alarmowym, ale dzwonem na trwogę.
Józef Szaniawski
(Środa, 29 sierpnia 2012)
Opozycjonista nie przyjął orderu od prezydenta
Dodano: 01.06.2013 [10:10]

foto: Tomasz Adamowicz
Wiesław Rachwał, były działacz Solidarności w czasach PRL-u, a także Ruchu Wolnych Demokratów, został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nie przyjął odznaczenia. - To jest mój moralny sprzeciw - tłumaczy Wiesław Rachwał.
Uroczystość wręczenia odznaczeń przyznanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego odbyła się kilka dni temu w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, a wręczał je wojewoda Aleksander Skorupa.
- Na tej uroczystości było około 50 osób. Różnej rangi Krzyże miały być wręczone, mój był jednym z wyższych rangą – opowiadał Wiesław Rachwał na antenie Niezależnej Telewizji.
- Podszedłem do pana wojewody wskazują mu, że odmawiam przyjęcia (Krzyża - dop. red.). W pierwszej chwili nie zrozumiał mojego gestu, więc zacząłem mówić, że jest to mój sprzeciw moralny na sytuację w naszym kraju, z którą się nie godzę – wyjaśniał motywy decyzji były opozycjonista . – Moje sumienie mówi mi, że przyjęcie tego odznaczenia, w tych uwarunkowaniach byłoby sprzeczne z moimi celami, moją pracą na rzecz odrodzonej Polski – dodał Wiesław Rachwał, który przekazał wojewodzie treść swojego oświadczenia.
Oprócz rozmowy z Wiesławem Rachwałem Niezalezna Telewizja zamieściła również krótki film z uroczystości we wrocławskim urzędzie.
- To jest moralny sprzeciw. To nie jest sprzeciw przeciwko komukolwiek lub opowiedzenie się za kimkolwiek. Wynika to z mojeg nakazu sumienia. Rzeczywistość, która funkcjonuje, odbiega od tego w jakim celu ten order miał być przeznaczony. Jeżeli w samej nazwie jest Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, podkreślam nazwę „Odrodzenia Polski”, to gdzież to odrodzenie Polski zrealizowane zostało w ostatnich ponad 20 latach - stwierdził Wiesław Rachwał.
Portal niezalezna.pl publikuje w całości oświadczenie Wiesława Rachwała (zamieszczone na stronie gazetaobywatelska.info)
14 maja 2013r. otrzymałem od Pana zaproszenie na uroczystość w dniu 24.05.2013 r.w związku z zamiarem wręczenia mi Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski przyznanego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Doceniam zaangażowanie i wysiłek osób, które wystąpiły z wnioskiem o tak zaszczytne odznaczenie dla mnie. Wyrażam szacunek dla działań mających na celu przypomnienie i uhonorowanie tych, którzy o wolność, demokrację oraz poszanowanie praw człowieka i obywatela z narażeniem się upominali.
Wierny tym wartościom, widząc dziejące się w mojej Ojczyźnie zło; trwanie w wielu segmentach naszego życia zbiorowego przejawów przeczących standardom demokracji, poszanowania praw człowieka i obywatela, a także utratę suwerenności przyczyniającej się do obniżania rangi państwa polskiego powodującej zrywanie więzi z krajem urodzenia, utratę poczucia dumy szerokich rzesz młodego pokolenia z przynależności do polskiej wspólnoty narodowej i państwowej, chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem
o d m a w i a m przyjęcia
tak wymownego w swej nazwie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
W mojej ocenie odznaczenia i ordery nie mogą kamuflować prawdy o rzeczywistości, która daleka jest od standardów państw demokratycznych i cywilizowanych. Przyjęcie odznaczenia oznaczałoby, że z obecną rzeczywistością identyfikuję się bez zastrzeżeń, a obecny kształt Rzeczypospolitej Polskiej i praktyk jakie mają w niej miejsce uważam za spełnienie postulatów i walki prowadzonej w przeszłości. Szerokie rozdawnictwo orderów i odznaczeń nie może zagłuszyć ludzkiej krzywdy jaka ma miejsce w naszej Ojczyźnie, a na obecnych pokoleniach ciążyć będzie hańba wyprzedaży majątku narodowego, bezrobocia i bezdomności, które pociągają za sobą śmierć z głodu czy z wychłodzenia.
Ordery nie mogą zamknąć ust o celach opozycji demokratycznej zrodzonej w czasach PRL, a dotąd niezrealizowanych. Uczestnictwo we władzy wielu z dawnych opozycjonistów nie sprawiło, że III RP wzięła całkowity rozbrat z PRL i totalitarnymi praktykami. Nie mogło tego sprawić propagandowe zadekretowanie „upadku komunizmu” bez rozliczenia z utrwalaczami komunizmu, na których ciążą także zbrodnie. Nie przeprowadzono ani dekomunizacji ani lustracji, które zapobiegłyby powrotowi dawnej recydywy. Nie rozliczono istoty totalitarnego charakteru PRL, jakim był monopol PZPR, wasalizujący Polskę i Polaków wobec ZSRR. Obecne skłonności do monopolizacji władzy i do wasalizacji widoczne są nadal pokazując „sieroctwo” po PRL i niezdolność do myślenia w kategoriach suwerenności państwowej.
Ograniczanie jawności życia publicznego to cecha każdego ustroju totalitarnego. Niejawność i antydemokratyczny sposób doboru uczestników „okrągłego stołu” dokonany przez PRl-owskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (ministerstwo strachu) stały u początku „transformacji ustrojowej” pozbawiającej głosu prawie wszystkich obywateli w zasadniczych sprawach dla życia narodowego i państwowego. Alienacja i arogancja władzy, bezkarność aparatu biurokratycznego, partyjniactwo prowadzące walkę o podział łupów sprawiają, że postulat państwa obywatelskiego nadal nie jest urzeczywistniany. Deptane są prawa pracownicze i godność osoby ludzkiej w stopniu niespotykanym w przeszłości. Jak kpina brzmi wiele artykułów Konstytucji III RP, w tym art. 2, że „Rzeczypospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.”…
Być może się mylę. Być może jestem w swoich sądach niesprawiedliwy, ale tak naszą obecną rzeczywistość rozumiem i tak ją boleśnie odczuwam.
Orderu Odrodzenia Polski przyjąć nie mogę.
Jak się okazało,
"PO-pół-NOCY" - nawet - "ORZEŁ MOŻE"
http://kacpro.salon24.pl/510258,jak-sie-okazalo-po-pol-nocy-nawet-orzel-moze
<>
List do Jana Pietrzaka: Zaśpiewaj "Jarosław! Zbaw Polskę!"
Mistrzu! Miało być długo i patetycznie, wyszło krótko i wierszem. Zaśpiewaj dla nas “Jarosław zbaw Polskę!”, a z Panem niech śpiewa cała Polska!
"Dał nam przykład Bonaparte ,
jak zwyciężać mamy".
"Na to wszystkich jedne głosy:
"Dość tej niewoli,
mamy Racławickie Kosy,
Kościuszkę (teraz) Bóg pozwoli"
<>
"TOBIE KRZYCZE TRZEBA: DO BOJU POLACY!"
"Jarosław, zbaw Polskę!"
Zróbmy to razem! ! Zrób to z Polakami!
Ty jesteś władny, goń "POolszewika"!
Goń go z urzędu, goń go z pomnika!
Ratunek jego to Afryka!
“Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską ..!”
“Jarosław, zbaw Polskę!”
Zróbmy jak Kościuszko zrobił pod Racławicami!
Ty jesteś władny, goń "POolszewika"!
Goń go z urzędu, goń go z pomnika!
Ratunek jego to Afryka!
“Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską ..!”
“Jarosław, zbaw Polskę!”
POgońmy chołotę, jak wtedy,“kosami”!
Ty jesteś władny, goń "POolszewika"!
Goń go z urzędu, goń go z pomnika!
Ratunek jego to Afryka!
“Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską ..!”
“Jarosław, zbaw Polskę!”
Tobie krzyczeć trzeba: Do boju Polacy!
Ty jesteś władny, goń "POolszewika"!
Goń go z urzędu, goń go z pomnika!
Ratunek jego to Afryka!
“Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską ..!”
“Jarosław, zbaw Polskę!”
Ty jesteś władny, goń "POolszewika"!
Goń go tu i goń go tam!
Ratunek jego to Afryka!
Tam dziki kraj, tam niech zmyka!
<>
"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka