Józef K Józef K
71
BLOG

Czego nie może zrobić Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego?

Józef K Józef K Polityka Obserwuj notkę 12

Trwają spory wokół różnych propozycji zmian funkcjonowania i organizacji polskiej nauki. Zaczynają się wyłaniać szanse na zmiany. Są to niestety zmiany znikome, pozorowane, lub nawet na gorsze.

Czego nie może zrobić Minister Kudrycka? Spotkała się z murem oporu antyreformatorskiego ze strony formalnych gremiów profesorsko-rektorskich, gremiów nieformalnych (różne listy protestacyjne profesorów) jak i własnej administracji. Urzędnicy w ministerstwie dobrze wiedzą, że ministrowie się zmieniają, a urzędnicy pozostają. Nieformalne sieci powiązań personalnych również pozostają. Tak więc, aby nie narazić się i przetrwać, administracja działa zgodnie ze starą, PRL-owską zasadą: zamiast szukać sposobów jak wykonać zadanie, szuka się przyczyn, dla których nie można go wykonać. Głosy proreformatorskie mają zbyt małą siłę przebicia.

W tej sytuacji szanse na sensowne, głębsze zmiany są niewielkie. „Klejnoty szlacheckie” w postaci habilitacji i „belwederskich” tytułów profesorskich pozostaną, podobnie jak zapyziała Centralna Komisja. Pozostanie absurdalny system wyłaniania dziekanów i rektorów przez pseudodemokratyczne „wybory” zamiast ogólnopolskich konkursów. Nie będzie „Rad Patronackich” na uczelniach. Studia pozostaną „bezpłatne”. Centralistyczna władza ministerstwa jeszcze wzrośnie. No i pozostanie rozbuchane pozoranctwo naukowe: układne recenzje pełne uznaniowych zwrotów typu „znaczący dorobek” i „istotny wkład”, a w wykazach dorobku owe „setki publikacji”, które nie istnieją w międzynarodowych bazach bibliograficznych. Albośmy to jacy tacy…

Aby można było rzeczywiście zreformować polską naukę, potrzebny jest mądry premier, który widzi nadrzędną rolę nauki dla tworzenia silnego państwa – w dalekosiężnej perspektywie, a nie tylko perspektywie najbliższych wyborów. Potrzebny jest silny minister, najlepiej z dłuższym doświadczeniem z USA, który będzie potrafił dobrać sobie grono sojuszników i – przy bezwarunkowym poparciu premiera – będzie wystarczająco zdeterminowany, aby wprowadzić głębokie zmiany mimo oporu konserwatywnych „elit” i środowisk. Aby pokonać opór administracji, trzeba zrobić reorganizację. Na przykład powołać odrębne, nowe Ministerstwo Nauki i Technologii.

Ale obecny premier ma inne priorytety. Nie narażać się prezydentowi, unikać konfliktów lub „zamiatać je pod dywan”. Przygotowywać grunt do wyboru na prezydenta. Użeranie się z konserwatywnym środowiskiem profesorskim jest ostatnią rzeczą, której by pragnął.

Co może zrobić Minister Kudrycka? W ramach swych uprawnień może jednak samodzielnie podejmować decyzje i wydawać rozporządzenia, bez potrzeby zmian ustawy i związanych z tym długotrwałych dyskusji. Między innymi może i powinna podjąć decyzję o zakupie przez ministerstwo dla wszystkich polskich uczelni publicznych rozszerzonej (np. 30-letniej) licencji platformy informatycznej „Web of Knowledge”. Dla zwiększenia zasobów informatycznych polskiej nauki, dla lepszego planowania i ewaluacji badań naukowych. Bez rozgłosu i uzgadniania z kimkolwiek. Z realizacją w ciągu trzech miesięcy. Na pewno z poparciem Minister Orłowskiej. Na razie tyle i aż tyle.

W „programie działań” założeń reformy   istnieje na stronie 10 punkt:

--- (8) Wdrożenie zaawansowanych (informatycznych) narzędzi zarządzania szkolnictwem wyższym, w tym benchmarkingu (z poziomu MNiSW i samych uczelni). ---

Są więc podstawy tego zakupu w postaci zespołowo ustalonych założeń. Będzie to również zgodne z wnioskami (str. 111) z ostatniego raportu OECD, poświęconego polskiemu szkolnictwu wyższemu. To jest bardzo ważny krok na drodze reform i pozytywnie upamiętni Panią Minister Barbarę Kudrycką na długo.

Józef K
O mnie Józef K

Józef K.: wszechstronne zainteresowania, zdecydowane poglądy, liberał Kontakt Witryna internetowa

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka