Józef K Józef K
981
BLOG

Sensacyjne nagranie Zimermana: koncerty fortepianowe Beethovena

Józef K Józef K Kultura Obserwuj notkę 2
W 2007 roku ukazał się album zawierający dwie płyty DVD (audio/video) z dawnymi nagraniami pięciu sławnych koncertów fortepianowych Beethovena, w interpretacji sławnego Krystiana Zimermana, z towarzyszeniem sławnej orkiestry wiedeńskiej ‘Wiener Philharmoniker’ pod dyrekcją sławnego Leonarda Bernsteina. Przy współpracy sławnych specjalistów-nagraniowców z DGG, z Berlina i z Austrii. Taki wstęp właściwie mógłby sam wystarczyć do wystawienia płycie najwyższej oceny pod względem artystycznym i technicznym. Ale niech tam: tak się nie posiadam z radości, że jeszcze trochę popukam w klawisze.

Trzy ostatnie chronologicznie koncerty Beethovena (3, 4 i 5) zostały nagrane z orkiestrą dyrygowaną przez Bernsteina w 1989 roku, który zmarł przed nagraniem pozostałych dwu. Nagrania koncertów 1 i 2 zostały dokonane w 1991 roku przez wiedeńskich filharmoników pod dyrekcją Zimermana, który jednocześnie grał na fortepianie i dyrygował. Był to jednocześnie piękny hołd złożony przez muzyków pamięci Bernsteina.

Koncert 1 powstał chronologicznie jako drugi. Beethoven rozpoczął nad nim pracę prawdopodobnie w 1795 roku, podczas gdy koncert 2 rozpoczął swą historię jeszcze w 1790 roku. Obydwa zostały opublikowane w 1801 roku. Przyjemnie jest patrzeć z bliska na grającego i jednocześnie dyrygującego Zimermana. Widać, że niektóre fragmenty w żywym, tanecznym zakończeniu koncertu 1 (i w figlarnym zakończeniu koncertu 2) również go bawią. Zawodowi muzycy nie zerkali na dyrygenta zbyt często, ale prowadził on orkiestrę znakomicie.

Koncert 3 to popis gry wirtuozerskiej w żywym, chwilami dramatycznym ‘Allegro con brio’, rozmarzone ‘Largo’ z elementami jakby „Szopenowskimi” i jak zwykle skoczne, taneczne niemal ‘Rondo’.

Koncert 4 rozpoczyna się dość nietypowo, od spokojnej frazy fortepianowej, po której energicznie wchodzi orkiestra. Poetyckie i wyciszone, powolne ‘Andante con moto’ to również popis wrażliwości i maestrii Zimermana, który z ogromnym wyczuciem prezentuje wyrafinowane, dopieszczone frazy. Widok z bliska dłoni pianisty zachwyca. Ogromne skupienie muzyków. Koncert kończy się żywiołowym rondem. Rozradowany Bernstein chwilami niemal tańczy. Po skończeniu koncertu długo ściska Zimermana, orkiestra wstaje, długie brawa. Wielki koncert.

Koncert 5 bywa zwany jako „Cesarski”, w nawiązaniu do Napoleona pod Wiedniem (1809). Uważany za najlepszy z pięciu koncertów. Patetyczny, triumfalny wstęp w ‘Allegro’. Wyważone i wysmakowane ‘Adagio’. Niezwykle urozmaicone, energiczne ‘Rondo’. Cały koncert skrzy się wielką liczbą efektownych kadencji i arpedżiów fortepianowych, wykonywanych przez Zimermana po mistrzowsku. Od czasu do czasu pokazuje on kamerze swe niebieskie oczy z widoczną radością towarzyszącą jego grze. Chwilami Bernstein też się wyraźnie cieszy. Długa owacja po skończeniu koncertu.

Trudno jest nawet w przybliżeniu wiernie opisać mistrzostwo gry Zimermana, znakomitej dyrygentury Bernsteina i profesjonalnej orkiestry wiedeńskiej. Zimerman budzi swą grą prawdziwy zachwyt, przy czym efekty muzyczne są spotęgowane efektami wizualnymi. Wydaje się, że jego maestria muzyczna i perfekcja techniczna są uzupełnione przez miłość do instrumentu – dobranego fortepianu Steinwaya o niezrównanie pięknym i szlachetnym brzmieniu. Sympatię budzi również widoczna przyjaźń Bernsteina z Zimermanem.

Ten album wart jest każdej złotówki. Świetna filharmonia i mistrzowie muzyki w domu. Wieczorem można zapalić świece, włączyć odtwarzacz DVD, telewizor i odpłynąć w świat Beethovena. Świetny poziom techniczny nagrania umożliwia uzyskanie (z odsłuchem przez zestaw akustyczny Hi-Fi) kapitalnej głębi sceny muzycznej w stereo, a także w systemie dookólnym 5.1.

Można też przeczytać komentarze w Amazonie.

Te same koncerty zostały również nagrane przez Vladimira Ashkenazego z ‘London Philharmonic Orchestra’ pod dyrekcją Bernarda Haitinka. Nagrania pochodzą z koncertów telwizyjnych BBC z 1974 roku i zostały przetworzone na format płyt DVD. Artystycznie i technicznie temu nagraniu jest jednak daleko do płyty z Zimermanem. Kiepski monofoniczny dźwięk.

Namawiam: zamiast oglądania w TV ‘Gwiazd na lodzie’ i głupowatych seriali, dreszczowców, strzelanek i mordobicia spróbujmy Beethovena! Jak mawiał nieodżałowany Jerzy Waldorff: ‘muzyka łagodzi obyczaje’.

Józef K
O mnie Józef K

Józef K.: wszechstronne zainteresowania, zdecydowane poglądy, liberał Kontakt Witryna internetowa

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura