Zainspirowany notką Midy o śniegu postanowiłem spisać kilka uwag o szczególnych efektach przestrzenno-fakturalno-świetlnych widocznych w naturze. Taka próba stylu, wyłuskania sedna rzeczy, opisania spraw niby ulotnych, a jednak bardzo konkretnych.
1. Ściana iglaków
Efekt fakturalnej głębi i złożoności, i nieomalże ruchu, gdy patrzymy na las iglasty z pewnej odległości.
Nie za bliskiej, bo wtedy widzimy poszczególne drzewa, ich korę i gałęzie. Drzewa zasłaniają nam las.
Nie za wielkiej, bo wtedy widzimy granatową plamę w krajobrazie. Tym razem las zasłania nam przestrzeń, odległość i perspektywa powietrzna :)
Odległość musi być odpowiednia, by zobaczyć las.
Nałożą się nam wtedy i zleją w jeden mięsisty 'arras' wszystkie choiny; ich odrastające pod mniej-więcej jednakowym kątem gałęzie (różnice stają się pomijalne, liczy się średni kąt odrastania) tworzą formację, której wrażenie wewnętrznego ruchu, dynamiki, nadaje bujne, niebieskozielone z tej odległości, igliwie - także odrastające od gałęzi i gałązek pod pewnym kątem. Powstaje swoista "wibracja".
Nie widziałem jeszcze, by ktoś próbował ten ruch, tę fakturę oddać na płótnie - czy choćby opisać (chociaż... może i widziałem :)
2. Przelot gawronów
Zjawisko o tyle pokrewne z wibracją ściany iglaków, że również jest skutkiem kumulacji, nałożenia i zgrania tysięcy i milionów elementów tworzących pewną nową jakość. Znamy to pod pojęciem prawa wielkich liczb: uderzenie kropli deszczu jest pewnym opisywalnym zjawiskiem, ale liczne miliony i miliardy uderzeń kropli tworzą właśnie "deszcz", czyli zjawisko jakościowo odmienne od prostej "sumy uderzeń" i możliwe do opisania przy pomocy innych narzędzi (zasada wykorzystywana w muzyce Xenakisa - i z jakim powodzeniem: zaprojektować deszcz, to prawie jak być przesłuchiwanym przez śnieg!).
Wracając do gawronów. Rano lecą żerować na miasto, popołudniem wracają na miejsca "noclegowe". Watachy nieprzeliczone, przelatują swoimi szlakami, we Wrocławiu widuję je po wyjściu z pracy. Wraz z gawronami - kawki. Oba narodki cwane, nieustępliwe, hałaśliwe przy tym, spoufalone z człowiekiem, ale tak "na odległość" (wróble za to już jedzą nam z ręki - i zanikają). Ja tam je lubię.
W każdym razie obserwując taki korytarz powietrzny gawronów/kawek, tracimy nagle z oczu poszczególne ptaki czy nawet ich "mrowie" - a zaczynamy kontemprować pęd drgających punktów. No przynajmniej ja tak mam.
Drgania punktów to wizualna zmiana położenia ptaka (czy przenoszenie "optycznego środka ciężkości") spowodowana machaniem skrzydłami: góra, dół, góra, dół... Przy tym dodajmy, że częstotliwość machania skrzydłami jednakowa, ptaki jednakowe, prędkość ptaków jednakowa, zagęszczenie ptaków na szlaku równomierne... No zjawisko gotowe!
Szczerze polecam zatrzymać się i popatrzeć.
3. Rżysko zimą (śnieg)
Zjawisko dla odmiany statyczne. Trzeba też patrzeć bardziej pod nogi, niż w dal, w pole. Szczególnie dobrze - pochylić się tam, gdzie ścięte słomki wystają równomiernie spod śniegu (i nie są za długie). Odcinają się na tej bieli i pokazują jakąś dziwną, przestrzenną konfigurację. Urocze! Powiedzieć, że to czysty Mondrian - to powiedzieć bardzo dobrze, ale mało! Proszę spojrzeć na pracę Molo i morze. To jest właśnie coś takiego, tylko bardziej. Magia tego skromnego mikro-krajobrazu jest zaskakująca; próbowaliśmy to z żoną uwieczniać na zdjęciach, ale nie wychodziło (a mam żonę niebylejaką - artystkę). Kilka patyczków, lichych słomek - i jest w tym napięcie! Może stąd, że widzimy "relację" łączącą te kijki (a ma ona swe subtelności, słomki nie są nigdy dokładnie równoległe), nie widząc jej (nomen omen) "korzeni"? I tak w banalną codzienność zakrada się zagadka :)
3a. Iskrzenie
Ha! Pisano o tym u Midy, ja nawet przytoczyłem wesołe wspomnienia z wędrówek po śniegu. Idąc po skrzącym śniegu widzimy przez mgnienie iskierki, i to kolorowe: niebieskie, pomarańczowe, zielonkawe. Widzimy przez mgnienie, ale widzimy nieustannie. Czar tych ulotnych światełek - nieodparty. Czyste piękno w najulotniejszej formie.
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości