O tak!
Dziś zajechaliśmy do Niechorza, tym razem z babami. Zanim te się wygrzebały, zrobiła się druga. Na miejscu wiatr ani za silny, fala ani ogromna - ale łowienie okazało się ekstremalne, mimo wszystko. Słońce prażyło jak się patrzy, morze jakieś takie sine... Wiatr okazał się prawie arktyczny, ręce mi grabiały jak w zimie. Za trocią (morskim pstrągiem wędrownym) zwykle się spinninguje brodząc, a fale rozbijające się o nasze nogi, a czasem nawet brzuchła i zadki, potrząsają nami i bryzgają nam w twarze bardzo zimną wodą. Gdy wyrzucamy w dal naszą przynętę (ja jednak preferuję wahadłówki, wolę je od morskich bezsterowych woblerów), boczny wiatr wywlega nam z kołowrotka dodatkowe dziesiątki metrów żyłki, tworzące monstrualne pętle. Trzeba kombinować, by nie były za wielkie. Wszystkie te czynniki działają w taki sposób, że ma się tego łowienia dość szybko po dziurki w nosie - wytrwa tylko prawdziwy twardziel. I ja miałem dość, ale dalej ciskałem dwidziestogramową, wąską wahadłóweczką. W końcu po bardzo dalekim rzucie coś jakby mi wisi na żyłce, jakiś spory ciężar. Ryba? Nie wiem, puściło, a na kotwiczce nie ma ani zielska, ani śladów po głazach. Więc pewnie ryba, może nawet wielka... Ręce zgrabiałe, rękawy mokre, d... obita falami - ale wstępuje we mnie nowy duch. Przynajmniej trochę ducha. Łowię. Przenoszę się paredziesiąt metrów dalej, muszę być twardzielem, więc ciskam swoją blaszką, niech leci daleko. Za którymś tam rzutem coś jakby pobiło... Pobicie się powtarza i - siedzi! Tak, to ryba! Morski pstrąg w zimny, wietrzny, kwietniowy wieczór - ryba dla twardzieli! Żaden okaz, coś około 60 cm - więc szybko ląduje na piachu.
Zupełnie przez to zapomniałem o zgrabiałych rękach - rzucałem z wprawą i spokojem starego wyjadacza. Dałem radę.
Ale to świetnie, że można coś złowić w naszym morzu na spinning z brzegu, i to jeszcze w kwietniowej scenerii! Morze jest, jak wszyscy wiedzą, wspaniałe - ale nie móc lub nie mieć po co zajrzeć do niego wędką - to by jednak było straszne!
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości