kaminskainen kaminskainen
378
BLOG

Jętka - uzupełnienie

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jako że do wielkich jętek muszkarze przykładają, z oczywistych względów, szczególną wagę, sztuka ich imitowania szczególnie się rozwinęła, i to w wielu różnych kierunkach. Próbując imitować te owady w ich rzeczywistych rozmiarach trzeba szukać rozwiązań specjalnych i niekonwencjonalnych - typowa, klasyczna sucha mucha będzie jednak zawsze mniejsza od oryginału, tj. od żywej majówki. Nawet, jeśli zastosujemy największe haki "jętkowe" w rozmiarze 6-8, lub nieduże haki streamerowe, nie zrobimy jeszcze prawdziwej majówki. A jednak bardzo lubię takie klasyczne imitacje na hakach nr 6-8, szczególnie gdy tułów (abdomen) owada jest wykonany z rafii, takiej samej jaką dostaniemy w kwiaciarni. Duże i tanie paki tego materiału, będącego rodzajem mocnej trawy (są to bodaj pasma włókien z jakichś liści palmowych), dostaniemy w hipermarketach, w zakątku z ozdóbkami i duperelami - warto wziąć od razu naturalną i farbowaną na żółto. Jest to wspaniały, wydajny materiał, świetnie imitujący wygląd tułowii wielkich jętek, który ma też pewien sekret: należy go nawijać po zwilżeniu, jest wówczas miękki, elastyczny i dobrze się układa (w praktyce pasemko takie po prostu się ślini). Mocujemy pasemko z przodu haka i nawijamy w kierunku ogona i z powrotem - podobnie kładzie się lametę mylarową w muchach łososiowych i streamerach. Rafię najlepiej dodatkowo przewinąć porządnie ciemniejszą nicią, co wzmocni tułów i poprawi jego wygląd (żywa jętka też ma na tułowiu segmenty i pewien "rzucik"). Miejsce zakończenia abdomenu z rafii maskujemy pływającym dubbingiem (piżmak, nutria), budując tym samym kolejny element muchy: thorax. Oczywiście, zawczasu uwiązaliśmy skrzydełka z piór piersiowych kaczki bądź z cdc, a jeszcze wcześniej, na samym początku - słynny, jętkowy ogonek z promieni piór lub włosia... Całą konstrukcję kończymy solidną, obfitą jeżynką z pióra koguta - w przypadku materiału naprawdę wysokiej klasy, jeżynka może być subtelniejsza i uboższa. Choć na rwącą wodę i tak lepiej zrobić obfitą.

Ale wspaniałe i wielorakie możliwości otwierają się dopiero, gdy myśl nasza krętacka uwolni się od trzonka haka i zacznie szukać gdzie indziej. Chodzi o to, żeby nie motać tułowia na haku, owijając klasycznie jego trzonek jakąś materią, np. wspomnianą rafią - tylko poza hakiem. Pierwowzorem wszelkich takich konstrukcji jest mucha wymyślona w XIX wieku przez Jamesa Ogdena, który zamiast motać tułów na trzonku haka, nawinął go wokół nici jedwabnej, którą dowiązał później, jako gotowy tułów, do przedniej części haka. Taka Ogdenowska mucha pływa po powierzchni hakiem do dołu, a tułów układa się pod kątem prostym do trzonka. Dzisiejsze jęty typu extended body są często budowane na krótszych hakach, za to o szerszym łuku kolankowym, dzięki czemu prezentują się bardzo dobrze i proporcjonalnie - klasyczna mucha Ogdena robi jednak wrażenie dziwaczne.

Tułowia zatem nie budujemy na trzonku haka - najczęściej prefabrykujemy go na igle, z której go następnie zsuwamy i dowiązujemy do haka, a miejsce mocowania maskujemy thoraxem z sierści piżmaka lub nutrii. Do tego skrzydełka, jeżynka - i mucha gotowa. Taki prefabrykowany tułów może być dowolnie długi, możemy zrobić nie tylko realistyczną majówkę naturalnej wielkości, ale i choćby wielką ważkę.

Najładniejszy i najsubtelniejszy tułowik uzyskamy stosując jako materiał zimową sierść sarny - grube włosie charakteryzujące się tym, że ma gąbczastą strukturę i jest dzięki temu wyporne jak korek. Pęczek tej sierści związujemy ostrożnie nicią, tak aby go nie zgnieść, a jedynie skonsolidować na kształt jętkowego abdomenu. Esteci lubujący się w perfekcyjnym dopracowywaniu swych imitacji potrafią jeszcze taki tułowik owijać dodatkowo rafią, ale nie jest to konieczne. A już ponoć najszybsza w wykonaniu i najtrwalsza jest majówka z tułowiem typu extended body wykonanym z pływającej pianki o zamkniętych pęcherzykach, zwanej razor foam. Od biedy można użyć i jakiejś pianki opakowaniowej z poletylenu, ale sam jeszcze z tymi wzorami nie eksperymentowałem. Niektórych odstręczają nieco "plastikowym" wyglądem, ale są szybkie w wykonaniu, trwałe i łowne.

Jeszcze inny nurt myśli flytyierskiej (czyli muchowiązaniowej) bada możliwości wykorzystania piór do budowy tułowia wielkiej jętki - i również ma sukcesy. Klasyczna już jest pochodząca z USA imitacja, w której tułów jętki jest uformowany z pióra piersiowego kaczki krzyżówki, w którym promienie ściąga się w dół stosiny tak, aby utworzyły zarys abdomenu - i całość przywiązuje się do haka, kończąc całość thoraxem i jeżynką; skrzydła już mamy - z końcówek zaczesanych w dół promieni. Niektórzy twierdzą wręcz, że ta skrajnie uproszczona mucha jest najdoskonalszą imitacją majówki i prawdziwą muchą XXI wieku. Inni zamiast piór piersiowych wykorzystują słynne, wyporne jak korek pióra cdc, czyli "kaczą dupę" - nie tylko typu puffs oiler, choć te się zwłaszcza nadają. Z pewnością nie powiedziano jeszcze w tej dziedzinie ostatniego słowa.

Zresztą prawdziwy, rasowy krętacz szuka własnych rozwiązań, kierując się własnymi obserwacjami, przemyśleniami i intuicją. Dopiero co mówiono mi o pewnym wędkarzu ze Stargardu, który, dążąc do ideału imitacji dorównującej wielkością pierwowzorowi, a wypornością korkowi, wypracował sobie wzór, do którego zużywa jednorazowo 15 (piętnaście) wysokiej jakości piórek cdc. Mój kuzyn się śmiał, że nawet, jak gdzieś niechcący utopi wędkę, to ta mu bynajmniej nie utonie - bo mucha utrzyma ją na powierzchni.

Własne dociekania i rozwiązania mam oczywiście i ja. Szczególnie upodobałem sobie rafię i nutrię - a ponieważ nie lubię robić jeżynek z koguta (łatwo mi je zepsuć), zacząłem eksperymentować z jeżynką z... sierści nutrii, która sprawdziła mi się w małych suchych muchach (bardzo skuteczne emergery). Przy tym o pływalności muchy decyduje dobrze skręcony podszerstek tego wielkiego i sympatycznego gryzonia - a efekt jest znakomity: mucha pływa i kusi ryby nie gorzej, niż klasyczne imitacje. Inny innowacyjny element moich jętasów wykonywany z nutrii to ogonek z włosów pokrywowych, wyrównanych w stackerze (ubijaczce) - ale nie taki klasyczny, a kilku włosków na krzyż, tylko solidny pędzelek, wyglądający raczej na przedłużenie tułowia z rafii, niż na antenki, które każda jętka ma na pupie. Mucha taka dobrze pływa, wraz z tym pędzelkiem dorównuje długością prawdziwym majówkom - a i ryby nią nie gardzą.
.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości