kaminskainen kaminskainen
280
BLOG

Kaminskainen na targach płyt - ale nie chodnikowych...

kaminskainen kaminskainen Kultura Obserwuj notkę 1

...tylko takich srebrnych

Studencka stacja radiowa Radiofonia zaprosiła drobne, niezależne wytwórnie płytowe wydające rzeczy ciekawe i dziwaczne na giełdę płytową czy też "minitargi", które odbyły się w podwórzu zwanym ogródkiem klubu Pauza - przy ul. Floriańskiej 18. Wybrałem się pocięgiem tak, aby dojechać około południa, a wrócić do Wrocławia nocą - co też się udało. Sama impreza? Z pewnych względów na pewno sympatyczna.

Pozytywem było to, że miałem okazję poznać osobiście takich ludzi, jak Wojtek Kucharczyk, tudzież z nimi pogawędzić. Właściwie z nim rozmawiałem najwięcej, bo siedzieliśmy blisko siebie, przedzielali nas tylko Holendrzy reprezentujący oficynkę Preserved Sound. Czyli od brzegu szło tak: mik.musik, Preseved Sound, mój Niklas rec. i Oficyna Biedota. Z Biedotą siadział chyba jeszcze ktoś, a po innych stronach podwóreczka byli jeszcze na pewno przedstawiciele Dillaz, Lado ABC i trójmiejskiego Nasiono records. Z paroma wydawcami wymieniłem się na artefakty - szczególnie ze wspomnianym Wojtkiem, ale nie tylko, bo i od Holendrów coś skubnąłem, i od Nasiona.

Słoneczko przypiekało a publiczność dopisywała tak znakomicie, że niektórym wręcz nieomal zwrócił się koszt biletu kolejowego - na ten przykład ja byłem tego bliski. Byłem ciekaw panelu dyskusyjnego, ale go przegapiłem - wszedłem na sam koniec, ale kilka ciekawych rzeczy usłyszałem, siadłszy po stronie kilkuosobowej publiczności a nie moderatorów i wydawców. Na pierwszy plan w tym zakończeniu wysunął się motyw smutny. Otóż chodzi o absolutną, całkowitą niedosiężność głównych mediów dla niszowego, niezależnego wydawcy i artysty. W latach 90. działy się na co dzień rzeczy dzis po prostu absolutnie niewyobrażalne: płyty z "podziemia" były przez dziennikarzy muzycznych słuchane i nawet przebijały się na antenę. Człowiek z radia czy z telewizji regionalnej trafiał na koncert np. Wojtka Kucharczyka, uznawał że człowiek robi ciekawe rzeczy - i proponował mu zrobienie programu telewizyjnego. I Wojtek zrobił kilka takich odcinków, które zostały zresztą wyemitowane! Dziś, co Wojtek bardzo wyraźnie podkreślał, jest to absolutnie nie do pomyślenia, poza zasięgiem zmysłów i snów filozofów.

Tymczasem, jako wydawcy, mamy w swych zasobach, w nośniki srebrzyste zaklęte, utwory nie tylko nadające się do radia typu trójka, ale nawet zdolne wejść na listy przebojów. Poważnie! Sam pamiętam, że w tychże latach 90. w moim Szczecinie leciały w lokalnych radiach (nie tylko w studenckich, także w "zwykłych") utwory Zembów i STWTZC - a Senna Lolobrygida tego ostatniego nawet stała się lokalnym przebojem. Można? Można. Rzecz w tym, że, jak powiedział Wojtek, w tamtych czasach znany dziennikarz jak dostał od niego ciekawą płytę, to nie dość, że jej posłuchał, to jeszcze ją gdzieś tam puścił w środku nocy - praktycznie zawsze. Dziś w "publicznej" radiostacji funkcjonuje... cennik. Tak Wojtek powiedział - jest CENNIK i jeśli ktoś chce, żeby jego wydawnictwo poszło w eter, to musi zapłacić. Przecierałem uszy, ale słowo padło wyraźnie, czysto - i chyba dwukrotnie. Wojtek skonkludował, że to jest oczywiście koniec jakiejkolwiek rozmowy z "tamtymi ludźmi". Że jestesmy sobie w stanie bez nich poradzić, że być może nawet kiedyś oni przyjdą do nas i zapytają: chłopaki, dacie płyty? - ale że póki co jest bardzo trudno, że po totalnej zapaści która nastąpiła w ostatnich latach (ma w tym jakiś udział także owo "uszczelnienie mediów"? być może) dopiero ta powstała na jego skutek próżnia jakby "zaczynała kiełkować", że jest oddolny ruch pokazujący, że jest głód robienia takich rzeczy - zawiązują się powoli środowiska, grupki osób - które zaczynają się powoli konsolidować, grupować "tematycznie", podejmować wspólne inicjatywy. Efektem tego są zresztą niekiedy bardzo wybitne wydawnictwa o wszechświatowej randze - by wymienić choćby serię PRES.

Ha! Czekam więc na następne targi.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura