Polityka 4.03.2008, 20:22 Ormowcy miłości, tropiciele nienawiści Mój komentarz do entuzjastycznej recenzji pewnej "książeczki": http://bibliofil.wordpress.com/2008/02/07/sergiusz-kowalski-magdalena-tulli-zamiast-procesu/ Wielce znamienna a kuriozalna książeczka, pisana, jawnie zresztą,...
Rozmaitości 28.02.2008, 17:17 Mały Żydek Anegdotka żydowska, zupełnie współczesna. Z głębin psychiki nastolatka. Kuzyn żony jest księdzem w Austrii (wspaniały człowiek) i pracuje z tamtejszą młodzieżą. Ma w grupie młodego Żydka (Jidełe...
Polityka 28.02.2008, 16:58 Notatka A - tak trochę dla checy - dzisiejsza drobna korespondencja z jednym "łysym koniem". Jego wypowiedź w środku (kursywa). Inna sprawa - czym jest "oszołom"? Może człowiekiem nie znającym żadnego umiaru w tym, co głosi?...
Kultura 26.02.2008, 01:33 Współczecha - uzupełnienie do "relacji z festiwalu" Gdy kiedyś warszawskie "redaktorstwo" od muzyki współczesnej gościło we Wrocławiu, to w ramach "gier wstępnych" zabawiliśmy się w rankingi najlepszych utworów XX wieku. Ja miałem najwięcej domieszek z...
Kultura 26.02.2008, 01:17 Musica Polonica Nova, czyli moje nudy festiwalowe I. Red. Michał Mendyk, mój przyjaciel, pisał w (Der) Dzienniku o tym festiwalu: "awangardowa familiada". Faktycznie trudno nie odnieść takiego wrażenia - organizatorzy zamawiają utwory u samych siebie (Krupowicz,...
Polityka 19.02.2008, 01:02 Małe wyjaśnienie w sprawie "nieubłaganego postępu" Mój jak widać ulubiony tag to "nieubłagany postęp", rozumiany chyba dość ironicznie. Słówko wyjaśnienia, skąd się on wziął. Przerzucając Dalsze dociekania Borgesa można natrafić na Notatkę z 23 sierpnia...
Kultura 15.02.2008, 01:31 Bon moty biurowe Zupełny drobiazg. Mój niekiedy podziwiany (hihihi!), zdrowy i zdystansowany stosunek do tzw. życia zawodowego (zwanego też "pracą") charakteryzują dwa bon moty mojego autorstwa. Podaję: 1. Na pracę się nie narzeka, pracę...
Kultura 14.02.2008, 00:00 John Fahey, czyli nieznany gigant muzyki XX wieku Muzyk o duszy i muzycznym rozumie miary Coltrane'a - a nieznany prawie nikomu. Fahey? Nie, nie słyszałem. Człowiek z gitarą akustyczną, snujący muzyczną opowieść odrębną, głosem całkowicie własnym, osobnym. Przychodzi z nikąd i...