Tak, Mesut Özil to piłkarz wybitny. Czasami mam wrażenie, że pasuje do reszty drużyny jak skrzypek wirtuoz do plutonu werbli z orkiestry wojskowej. Choć po tak długiej grze pod knutem Mourinho powinien się już przyzwyczaić.
Tylko ten wzrok męża, przytrzaśniętego tapczanem przez niewierną żonę...
No i jest oczywiście Bastian Schweinsteiger. Człowiek, który ani się swojego, przyznajmy dość specyficznego nazwiska nie wstydzi, ani nie jest w związku z nim jakoś w Niemczech wyśmiewany czy prześladowany.
Czy to nie tutaj między innymi tkwią korzenie tego, że Niemcy tak często wygrywają?
O reszcie helmutów nie ma co mówić. Panzerdivision SS "Deutschland uber alles". Na makatce po dziadku.
Grecy mają tyle wspólnego z zastępem Leonidasa, co Włosi z Juliuszem Cezarem i wanna z Archimedesem. Ale te porównania mogą ich niebezpiecznie wkurwić, o czym przekonały się już smudne fajfusy i azjaci, którzy chcąc być europejscy, przyjechali do Warszawy z adwokatem. Zamiast jak zwykle, z Berią.
Będą nudy na pudy, czy gaz, gaz, gaz na trawniku?
Inne tematy w dziale Rozmaitości