karlin karlin
616
BLOG

Agnieszka Radwańska - Wreszcie!!!

karlin karlin Rozmaitości Obserwuj notkę 30

Agnieszka Radwańska, pokonując w meczu prowadzonym pod jej dyktando Andżelikę Kerber, awansowała do finału Wimbledonu. Polka znajdzie się tam po raz pierwszy od 75 lat. 

Do precyzji, jaka miała od dawna, jeśli oczywiście nie plątały jej się po głowie jakieś widma, albo upiory dzienne, doszedł po pierwsze doskonały serwis. Nie trzeba walić ponad 200 km na godzinę, żeby nazbierać punktów i doprowadzić rywalkę do rozpaczy.

Po drugie, większa siła. To ona prowadziła grę, a Kerber się przeważnie broniła. Najlepszym dla mnie komentarzem do tego meczu była dzika radość Kerber, jak udało jej się dwa czy trzy razy w drugim secie zdobyć jakiś punkt po dłuższej wymioanie. I to punkt, którym Niemka nie wygrywała nawet gema.

Po trzecie, aktywność w grze na korcie i przy siatce, a nie tylko przy linii końcowej, będąca konsekwencją żelaznego, wewnętrznego przekonania, że jestem bardzo dobra, lepsza i nawet parę błędów, czy świetnych zagrań rywalki niczego w tym nie zmieni. Ostatni raz w ważnym meczyu widziałem ją w takim gazie podczas pamiętnego finału z Szarapową w Miami.

Właśnie to przekonanie, wewnętrzna siła pozwala Radwańskiej w pełni ujawnić, co naprawdę potrafi. Bo tylko wówczas nie przekombinowuje, nie myśli przed każdym uderzeniem., spowalniając je i osłabiając, a czasem nawet psując. Dopiero wówcza widać, jak wiele potrafi, jak świetną ma technikę. Gra intuicyjnie, jak największe, z którymi można ją porównywać. Justine Henin czy Martina Hingis.

Jeśli zachowa tę dyspozycję w finale...

Wówczas niech nawet roboty zaczną szukać u siebie śladów rdzy, gorączkowo czyścić ją i smarować. Bo jeśli będzie jej choćby ździebko, to grająca jak dzisiaj Radwańska ją znajdzie i rozwierci całą maszynę na drobne części, a potem odeśle na złom.

Dla mnie jest tylko jeden problem. Na korty Wimbledonu wybiera się podobno Komorowski, który kibicował polskiej drużynie piłkarskiej podczas pamiętnego dla nas Euro 2012...

Już wiadomo. Agnieszka spotka się w finale z młodszym Williamsem. Można w związku z tym przyjąć, że damską część turnieju w Wimbledonie wygrała Radwańska, A co będzie z finałem unisex - zobaczymy.

BTW - zobaczyć ściśniętą z rozpaczy jak pięść dziecka kagiebisty, "przemiłą" twarz Azarenki - bezcenne.  

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Rozmaitości