karlin karlin
577
BLOG

Wimbledon - rzeźnia "niewiniątek"?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 18

Zacznijmy może od rzeczy dla nas najważniejszej.

Przed chwilą Roger Federer przegrał z jakimś Ukraińcem z drugiej setki rankingu. A to oznacza ni mniej ni więcej, że przed Jerzym Janowiczem otwiera się droga nawet do półfinału Wimbledonu...

Czy starczy sił i formy, a przede wszystkim czy wytrzyma tę presję? 

To jest Wimbledon rzeczywiście niesamowity. Pogrom czołówki i faworytów.

Szarapowa, Nadal, Federer, Kirilenko, Tsonga, Azarenka, Errani, Ivanovic - że wymienię tylko niektóre nazwiska - eliminacja albo przez kontuzje, albo przez kwalifikantów lub innych słabeuszy, i to już w dwóch pierwszych rundach turnieju. 

Niektórzy wspominają o wyjątkowo śliskiej nawierzchni, inni szukają bardziej spiskowych teorii, na przykład w zaostrzonych kontrolach antydopingowych. Rzeczywiście, metoda "oj boli" bywa często stosowana dla uniknięcia większych przykrości, ale jest praktycznie nie do wykrycia. Z drugiej strony słabsze dni i kontuzje przecież się zdarzają. Tylko czy taką falą?

Co, poza Janowiczem oznacza to dla startujących w Londynie Polaków?

Trudno powiedzieć.

Jak długo Agnieszka Radwańska będzie w stanie utrzymać w ręku rakietę, i czy ją nagle nie wezwą na jakąś sesję zdjęciową, nie wie nikt. 

O Urszuli milczy pieśń stepowa, nie chcąc budzić złego licha. 

Poza tym "rzeźnia" akurat omija ich połówkę, a Serena Williams - o ile nie przydarzy się jej jakaś kontuzja - może już się szykować do kolejnego Szlema w przerwie między jajecznicą a bekonem.

Jedną rundę przeskoczył Łukasz Kubot, tylko że na niewiele więcej możemy w jego wypadku liczyć. To samo dotyczy Michała Przysiężnego.

Jednak jeśli tak dalej pójdzie, będzie widowisko, jakiego na kortach Londynu nie było od lat. 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka