karlin karlin
311
BLOG

Wimbledon - historyczny poniedziałek dla Polski

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 0

Szumne słowa? Może, ale tak niewiele mamy ostatnio naprawdę dużych sukcesów w najpopularniejszych dyscyplinach sportu. 

W poniedziałek po raz pierwszy aż troje polskich singlistów (Agnieszka Radwańska, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot) wystąpi w czwartej rundzie najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego na świecie, na trawiastych kortach Wimbledonu. Wszyscy będą walczyć o udział w ćwietrćfinale.

Dla Agnieszki nie będzie to pierwszyzna, bo ten etap londyńskiego turnieju (ćwierćfinał) zaliczyła po raz pierwszy już jako 19-latka, w 2008 r., ale Janowicz i Kubot staną przed szansą osiągnięcia najlepszego wyniku w karierze.

Co więcej, jeśli obaj wygrają, juz będziemy pewni, że mamy po raz pierwszy w historii polskiego reoprezentanta w męskim półfinale Wimbledonu. Do ćwierćfinału doszedł tylko raz, w 1980 r. Wojciech Fibak.

A bedziemy mieli te pewnośc dlatego, że po ewentualnych zwycięstwach Kubota i Janowicza  czeka nas, również pierwszy raz w dziejach, polski ćwierćfinał, gdyż obaj trafią właśnie na siebie. 

Pozostaje jeszcze tylko odpowiedź na pytanie, jakie są szanse realizacji tego scenariusza?

Aż strach napisać, ale bardzo duże.

Pomijając Agnieszkę, której po prostu nie wypada na tym etapie przegrać, zarówno Kubot, jak i Janowicz spotykają się z przeciwnikami, którzy są absolutnie w ich zasięgu, i jeśli tylko zagrają na swoim poziomie z meczu trzeciej rundy...   

No właśnie, to co teraz dla naszych zawodników najważniejsze, o ile nie przeszkodzą jakieś urazy czy kontuzje, rozegra się przede wszystkim w ich głowach. Miejmy nadzieję, że niespotykana wcześniej w takich turniejach i na tym etapie, atmosfera "grania grupą" i wyjątkowego święta, jakie już zgotowali polskiemu tenisowi, ich nie przytłoczy, a wręcz przeciwnie, doda skrzydeł.

No i może w końcu prorocze i jak najbardziej serio okażą się napisane w formie żartu uwagi jednej z komentatorek tenisa w amerykańskim "Sport Illustrated", która robiąc sobie pod koniec zeszłego roku listę zobowiązań na rok 2013 r, stwierdziła, że między innymi powinna się zacząć uczyć języka polskiego.

Powodów wymieniła kilka - Siostry Radwańskie i Janowicz, Angelika Kerber. Na koniec dodała, że może przy okazji wreszcie zrozumiała by niekończące się porady Piotra Wożniackiego udzielane na korcie Karolinie.  

Ja mam również nadzieję, że Ula Radwańska do tego świętowania w polskim tenisie w końcu dołączy, bo stać ją na to napewno. 

Może jutro doczekamy się nowego, popularnego hasła w naszym języku? Czegoś w rodzaju - "Lubimy poniedziałki"?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka