karlin karlin
1380
BLOG

Wimbledon - Braveheart kontra Kozietulski (6:7, 6:4, 6:4, 6:3)

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 72

Andy Murray - Jerzy Janowicz

Miejmy nadzieję, ze to będzie prawdziwa bitwa.

I jeśli już ma przypominać potyczkę między weteranem o kulach po wywołanej przez siebie eksplozji kuchenki Amica i lekko obłąkanym młodzikiem, to oby z odwróceniem ról w porównaniu do tego, co się działo wczoraj. 

Nawet jeśli bitwa dla nas wygrana, to raczej jeszcze nie Kircholm, gdzie dzięki genialnemu wodzowi i najlepszym wówczas na świecie żołnierzom, polska armia rozgromiła ponad trzykrotnie liczniejsze siły wroga, tracąc stu zabitych i wybijając blisko 9 tys, żołnierzy przeciwnika. 

Już prędzej Samosierra, gdzie stukilkudziesięciu polskich szwoleżerów szaloną, na poły samobójczą, ale jednak zwycięską szarżą w wąwozie pod przełęczą Samosierra zdobyło kilka baterii armat i przełamało obronę, otwierając Napoleonowi drogę na Madryt.

Oczywistym faworytem tego spotkania, w przeciwieństwie do meczu Agnieszki Radwańskiej, będzie przeciwnik Polaka, czyli Andy Murray, co powinno zdjąć z Janowicza obciążenie i pozwolić mu grać na tak przez niego ulubionym luzie.

Dodatkowym handikapem dla Jerzego będzie fakt, że Murray jest jednym z najlepszych defensorów i najrówniej grających zawodników ze ścisłej czołówki. Nie ma więc raczej mowy, żeby ryzykować z nim grę na dłuższe wymiany i walkę na regularność. A to oznacza, że Janowicz nie tylko może, ale chyba wręcz powinien postawić na pełne ryzyko i atak, a więc na swoje ulubione zabawki.

Tym bardziej, że Murray zapewne pamięta porażkę z Jerzy w zeszłym roku w Paryżu i jest także tym zawodnikiem z czołówki, który realatywnie najłatwiej wpada od czasu do czasu we frustrację i dezorganizującą mu grę złość lub zwątpienie.

Może, o ile serwis i forhend będą mu funkcjonowały tak jak w spotkaniu z Almagro, Janowicz postara się takie chwile wykorzystać. 

Jedna uwaga - raczej na pewno będzie miał przeciwko sobie widownię, a może i sędziów. Jednak nie wolno mu wpadać w złość i awantury, bo z tymi, którzy będą przeciw nie wygra, a z własnymi nerwami polegnie.

Jakie ma szanse? Przy takim poziomie gry, jak na przykład z Almagro oceniam je na 50%. Tylko że on jeszcze tak równo nie gra i z kolei szanse, że zagra podobnie jak z Hiszpanem szacuję na 30-40%.

Niezależnie jednak od wyniku, mam głęboką, choć może sądząc po niedawnych doświadczeniach, trochę już naiwną nadzieję, że nawet z porażki Janowicz wyciągnie wnioski i czegoś go ona nauczy.

W końcu polec w półfinale Wimbledonu, nawet jeśli się jest żółtodziobem, to nie tylko powód do chwały i zasłaniania się tym przed wszelką krytyką i autorefleksją. 

Ciekawe, czy po meczu wymienią się koszulkami (kiltami)?

No to - "Lance do boju, szable w dłoń?"

 

"Jęk! Wrzask! Dym! Krew! Płomienie! Ciemna kurzu chmura! 
Ludziom pióra i koniom wystrzeliły pióra! 
Wpadliśmy w wąwóz... gnamy... rąbiem jak w omłoty... 
Sprzed kopyt ogłupiałe umykają Szkoty. 
Grzmią działa, karabiny! We krwi pół szwadronu 
Leci z siodeł! Trzask kości! Straszny charkot zgonu! 
Tu przepaść! tam harmaty! - W skok! w skok!! w skok!!! do czarta!!!! 
Bateria jedna!...druga!... i trzecia!... i czwarta!... 
Zdobyte!" 

(Oczywiście w oryginale występują Hiszpanie, ale Verdasco, jak wiadomo, z Murrayem w ćwierćfinale przegrał)

 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (72)

Inne tematy w dziale Polityka