karlin karlin
480
BLOG

Polski Związek Tenisowy i Polska szklanych kortów?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 2

Tako rzecze nowy prezes PZT, Krzysztof Suski, bogaty, polski biznesmen z tenisowymi ambicjami:

"Kolejna kwestia to nasza wspólna inicjatywa z Ministerstwem Sportu. Zamierzamy wybudować 16 tenisowych hal w całej Polsce. To pierwsza taka inwestycja w Polsce, bo zaangażowany jest w nią związek sportowy, ministerstwo i samorządy. 50 proc. daje ministerstwo, 50 samorządy, a my jesteśmy koordynatorem."

Ładnie? Ładnie. Czy te korty są potrzebne? Oczywiście. Czy nie wypada w związku z tym życzyć powodzenia? Na pewno.

Ja jednak pozwolę sobie na odrobinę realizmu.

Biorąc pod uwagę doświadczenia z "polskim biznesem" made in III RP oraz z Ministerstwem Sportu III RP będzie najprawdopodobniej tak: nawet jeśli te korty powstaną, skutki ich funkcjonowania dla rozwoju tenisa w Polsce będą, poza amatorską rozrywką i rekreacją dla posiadających dużą kasę, bliskie zeru.

Nadal będzie to godzinny dostęp do kortu, nawet dla najzdolniejszych, za 70 zł. Wciąż 90% zarobionych na funkcjonowaniu tych kortów, otrzymanych od państwa oraz sponsorów pieniędzy trafi do prywatnych kieszeni, a nie na szkolenie dzieciarni i młodzieży oraz umożliwienie najlepszym pierwszego wejścia na międzynarodowy, sportowy rynek. A moim, skormnym zdaniem, PZT nie jest od budowania komercyjnych kortów dla amatorów rekreacji.

Bo mi brakuje w wypowiedzi Suskiego podstawowej informacji - jak powstanie i wykorzystywanie tych kortów ma wpłynąć na rozwój tenisa w Polsce? Jak to wesprze szkolenie dzieciarni i młodzieży oraz ich promocję na międzynarodowych turniejach? Jak uchronić te obiekty przed zaprzeczającą temu celowi komercjalizacją?

Jego sugestie, że "te hale nie mogą stać puste" mogą bowiem być zapowiedzią organizowania w nich np. dużej ilości turniejów dla zaczynających grę w tenisa dzieciaków, jak to się dzieje np. w Czechach czy w Niemczech, ale mogą też nieść tak charaterystyczną dla biznesu III RP ochotę na wykorzystanie "podarowanych" przez państwo i samorządy obiektów dla trzepania kasy. Doświadczenie wskazuje niestety na większe prawdopodobieństwo tej drugiej opcji. Zobaczymy.

Jednego natomiast możemy być - moim zdaniem - prawie pewni. W najbliższym czasie powstanie co najmniej jeden kort, na którego uroczystym otwarciu, tak gdzieś podczas kampanii wyborczej do Europarlamentu i/lub Sejmu, oprócz Premiera, Prezydenta i kogo tam jeszcze wiatr przyniesie, pojawi się Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz. Ten drugi, bo nie wypada nie być tam, gdzie jego Ojciec, wybrany ostatnio do władz PZT, a Radwańska, bo przecież ona chce być jak najdalej od polityki. I nie mieszać jej ze sportem.  

I pewnie na tym się ta cała zabawa w "tenisowe Orliki" skończy.

 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka