karlin karlin
1001
BLOG

WTA Pekin: Aga - Kerber 7:6, 6:4, Aga - Williams - 2:6, 2:6

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 13

Mecz z Kerber to była właściwie kwintesencja tego tenisa, jaki gra w tym roku Agnieszka Radwańska. Momenty zachwycające z nagłymi, niespodziewanym załamaniami, tenisowy rellercoaster, choć nie tak eksplozywny, jak w wypadku jej siostry.

Pierwsze sześć gemów pierwszego seta - koncert. Coraz bardziej bezradna Kerber nie bardzo wiedziała co z sobą zrobić. Pewnie zaczynała sobie przy przypominać zeszłoroczny półfinał z Tokio, gdy Aga wygrała z nią 6:1, 6:1, praktycznie nie dając Adżelice pograć.

A były do takich wspomnień powody, gdy Agnieszka prowadziła w pierwszym secie 5:1 i miała swoje podanie. Ale właśnie wtedy zaczęła się jazda.

Czy Radwańska za bardzo się rozluźniła, pewna wygranej w tym secie, czy zaczeło jej trochę brakować oddechu (w tym sezonie dopada ją to dość często), proszę wybierać. Dość, że Aga posypała się w grze tak bardzo, że doprowadziła do tiebreaka, w którym Angie prowadziła w pewnym momencie 6:2.

I znowu ktoś tu był już pewny wygranej, a ktoś się nagle obudził do szalonej, desperackiej szarży.

Bo to Radwańska tego seta w końcu wygrała (w tiebraku - 9:7).

Drugi set był już bardzo spokojny i swojej przyjaciółce za porażkę sprzed tygodnia się zrewanżowała.

Będzie półfinał z Williams.

Gdyby jej się udało tak grać z Amerykańką przez cały mecz, jak do stanu 5:1 w pierwszym secie z Kerber...

Nic z tego - wszystko po staremu, czyli nadzieję na zwycięstwo zostawiam w szatni.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka