co było w tym turnieju do przegrania.
Notując w ten sposób swój najgorszy występ w czasie pięciu edycji Turnieju Masters, w których do tej pory wygrywała przynajmniej jeden mecz.
W tegorocznym nie udało się jej zdobyć nawet jednego seta.
Przy czym nie same porażki są najgorsze. Przyjechała tam kompletnie bez formy, nieprzygotowana, jakby ktoś ją do tego zmusił, i grała anemiczny, wymęczony, pozbawiony woli walki tenis. Była bezdyskusyjnie najgorszą zawodniczką z całej ósemki.
Z totalną, absolutną kompromitacją podczas ostatniego, najsłabszego meczu z Kerber - 2:6, 2:6, gdzie mówiąc po prostu, przez większą część spotkania nie istniała na boisku.
Jeśli to miał być mecz "o honor", to niech się ona zastanowi nad znaczeniem tego słowa i go więcej nie nadużywa. Bo to nie był nawet mecz "o waciki".
Ten turniej, tak dla niej nieudany, będzie z całą pewnością, w ten czy w inny sposób, punktem zwrotnym w jej karierze.
Jeśli nic nie zmieni w swoim podejściu do treningu i gry w tenisa, w swoim otoczeniu, to od następnego sezonu może się spodziewać tylko marszu w dół tabeli. Trudno przewidzieć, do jakiego miejsca.
Jeśli natomiast dotrze do niej, że tak słaba nie była od pięciu lat, jeśli będzie to zimny prysznic, który ją otrzeźwi, zmusi do zastanowienia i jakichś zmian, może te dotkliwe porażki nie pójdą na marne.
Jeśli.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo