Czyżby, po raz pierwszy od wielu, wielu lat, jakiś trener - Louis Van Gaal - potrafił z Holendrów zrobić drużynę, czy to tylko fatalna, wypalona Hiszpania dała jemu i nam takie złudzenie?
To była Holandia, jakiej ja nie widziałem od dawna, z grającymi ze sobą, a nie starającym siebie ignorować i wyżywającymi się w faulowaniu rywali, starymi wyjadaczami i młodymi aspirantami. Hiszpanie, kompletnie bez formy, byli momentami tylko tłem.
Del Bosque chyba przegapił czas na radykalniejszą przebudowę i odświeżenie znużonej sukcesami drużyny, i może mieć w tym turnieju coraz bardziej pod górkę.
Przy takiej lawinie bramek trudno mówić, że to był mecz, który źle się oglądało, choć grała w nim tylko jedna drużyna.
Weryfikacja nadziei i załamań już w najbliższych tygodniach. A dla Hiszpanów, nawet dniach, bo dalej tak grając, mogą nie opuścić grupy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości