karlin karlin
4317
BLOG

Niemcy sprawdzą, czy w Smoleńsku nie było zamachu

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 104

Czyżby zaraz po tym, jak runął im na głowy żyrandol, do ich szlachetnych czerepów zaczął się zbliżać sufit?

Najpierw ten list gratulacyjny Merkel o "niezmierzonych niemieckich zbrodniach", a zaraz potem infomacja, że niemiecka prokuratura wszczęła procedurę sprawdzającą, czy w Smoleńsku nie doszło do zamachu. A wszystko, oficjalnie, na skutek rewelacji Rotha sprzed paru miesięcy o tajemniczej notatce fukcjonariusza BND. 

Prokuratura niemiecka rozpoczęła procedurę tzw. Beobachtungsvorgang. To nieznane w prawie polskim działanie polega na wszczęciu wstępnego dochodzenia. Procedurę tę ostatnio niemieckie organa śledcze zastosowały w sprawie afery podsłuchowej, gdy uciekinier z NSA (amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) Edward Snowden wyjawił, że na podsłuchu był m.in. telefon kanclerz Angeli Merkel.

Beobachtungsvorgang ma za zadanie sprawdzić, czy podejrzenia są słuszne, a prokuratura może korzystać z wszystkich narzędzi jakie posiada: przesłuchiwanie świadków, żądania wydania dokumentów, występowanie o pomoc prawną do innych państw.

W odniesieniu do katastrofy smoleńskiej niemieccy śledczy przyjrzą się, czy nie doszło do aktu terroru. Niemieckie prawo, konkretnie artykuły 89a i 89b kodeksu karnego, zezwala państwu niemieckiemu na badanie wszystkich zdarzeń, w których jest podejrzenie ataku terrorystycznego (np. dokonanego przez służby specjalne innego państwa), nawet jeśli jedynymi ofiarami są cudzoziemcy.

O wszystkim poinformowano oficjalnym pismem mec. Hamburę, który w Niemczech spotkał się w tej sprawie z ministrem sprawiedliwości. 

Pierwsze pytanie. Czy Niemcy to banda oszołomów, którzy z byle powodu uruchamiają służby państwowe, i to w tak delikatnej, międzynarodowej sprawie, nie mając choćby rzetelnych domniemań i poszlak?

Pytanie drugie. Czy powodem ruszenia z tym śledztwem może być raczej podejrzenie głównego sprawstwa po stronie Rosji, czy kogoś z Polski? Co byłoby dla Niemców kosztowniejsze?

Może to drobiazg, może potwierdzą wersję "trojki smoleńskiej", czyli Anodiny-Millera-Laska? Można i tak myśleć. Tylko po co mieliby to robić?

Decyzja o takim postępowaniu jest gestem politycznym, a niemiecka prokuratura raczej głupotami, opisywanymi i opowiadanymi w polskojęzycznych mediach i przez polskojęzycznych funckjonariuszy państwowych zbyć się nie da. I na pewno nie doszło by do niej, gdyby wybory wygrał kto inny.

Oj, strach teraz znać Tuska i Komorowskiego?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka