My tu chyba absolutnie nie potrafimy docenić osiągnięć III RP, oraz kompetencji ludzi, którzy im patronują.
A tymczasem Dmytro Firtasz, ukraiński, gazowy baron i, jak się powszechnie mówi, rzecznik interesów Gazpromu, potrafi. W marcu br. założył on Agencję Modernizacji Ukrainy, która ma opracować alternatywny do rządowego, program wyciągnięcia Ukrainy z zapaści, i na potrzeby której ściągnął parę dni temu ekspertów w postaci Waldemara Pawlaka i Włodzimierza Cimoszewicza.
Cimoszewicz powiedział, że został zaproszony do współpracy z agencją by nakreślić plan na zwalczenie korupcji na Ukrainie”. „Pawlak, który również dołączył do inicjatywy, ma być doradcą w kwestiach gospodarczych” – pisze unian.info.
"Must" powalczy na Ukrainie z korupcją, a Strażak Interesów Gazpromu Waldi, zadba o dobrobyt ekonomiczny Ukraińców. Super! A to się nasi "walczący z banderowcami" ucieszą.
Dla nas pocieszające może być coś innego. Dmytro Firtasz jest oskarżony w USA o korupcję i pranie brudnych pieniędzy. Jego szczęście, że na austriackiej fladze, bo to sąd tego kraju rozpatrywał w maju br. amerykański wniosek o ekstradycję, orzeł wciąż trzyma w szponach młot i sierp.
Tyle tylko, że demonstracyjne stawanie u boku takiej osoby nie zostanie zapomnniane. A nie wiadomo na przykład, czy Waldek dostatecznie dużo snopków sobie na głowę narzucił, żeby nic nie było widać i słychać, jak ten "traktat swojego życia" z Gazpromem dla Polski negocjował.
Inne tematy w dziale Polityka