karlin karlin
1671
BLOG

Jak przechować Nawałkę na dnie flaszki

karlin karlin Sport Obserwuj notkę 25

Nie podoba mi się "akcja", jaką rozpoczął Przegląd Sportowy. Oni chlali, chleją i chlać będą. Z małymi wyjątkami, dotyczącymi tych, którzy po kielonku mówią "schluss, kameraden", albo tych z zaszytym gps.

Trener klubowy może jeszcze próbować z tym walczyć, selekcjoner jest od apelowania, tuszowania, wpychania pod zarzygane prześcieradła. Bo co ma odpowiedzieć na dictum w rodzaju - "Rooney, Ribery mogą, a ja, kurwa, nie???" Przeciez poziomu piłkarskiego swoich asów do wymienionych dwóch porównywał nie będzie. A że wywali wiecznie rezerwowego, małolata czy debiutanta? "Królowie" będa musieli zapłacić za przyniesienie chłopcom albo dziewczynkom hotelowym.

Od dziesięcioleci było przecież tak, że jeśli trenerowi (np. Górski albo Wagner) udało się wytłuc wszystkie, pełne flaszki i czasowo pozamykać meliny w promieniu parudziesięciu kilometrów, to polskie zespoły w grach drużynowych potrafiły zabiegać czy zatłuc przeciwnika na śmierć. Choćby z wściekłości. Jak nie, była totalna padaka i gra w chodzonego. I tak jest do dziś.

Zwłaszcza fascynuje mnie sugerowanie, że "Nawałka nie wiedział", albo "Boniek dowiedział się z prasy i odbył z Nawałką męską rozmowę". Oni nas wszystkich chyba wciąż traktują jak debili, próbując w ten sposób bronić "trenerskiego geniuszu" Nawałki.

Bo co prawda Nawałka, mając do dyspozycji taką, a nie inną pulę zawodników, świata całkowicie nie zmieni, ale może przynajmniej zadbać o coś, co na poziomie reprezentacji będzie odpowiadało alkoholizmowi funkcjonalnemu. A nawet słabo funkcjonalny alkoholik z grającą w 10 Armenią powinien wygrać z zamkniętymi oczami. 

No i sam już nie wiem, czy trenerskie koncepty Boskiego Adama lepiej realizować na trzeźwo, czy po pijaku.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport