Kolejny miesiąc za mną. Przewinęło się przez mój blog 4261osób, odpowiedzialnych za niebagatelną ilość 6877 odsłon. Co ciekawe, prawie jedna czwarta wizyt brała się z wyszukiwarek, dwukrotnie więcej niż w zeszłym miesiącu. Ale o wyszukiwarkach będzie później. Tymczasem, z odnośników trafiło do mnie 3128 osób, 73% całości - a oprócz strony głównej (gdzie swego czasu nawet zostałem wysalonowany za tekst o biegających o kuli polskich rencistach) najlepszym wynikiem może poszczycić się "Die Piwnitza" (66 odwiedzin) i salonowy blog Grzegorza Świderskiego, vel "GPS.65" (47 odwiedzin). Trafiają się też witryny kuriozalne: nie wiedzieć skąd i po co, wkliknął się do mnie ktoś ze strony "oldgaysex.blogspot.com". Nie, to wcale nie jest śmieszne. Ani trochę.
Teraz to, co wszyscy lubią, czyli KKK. O tym mogę powiedzieć jedno: gejoza postępuje. Co rusz trafiają się jakieś gejowe keywordy, wywołując u mnie opad macek: "pała u geja","reka w dupie geja" (czyli pozycja "na pacynkę"),"geje wspólne trzepanie", "geje kanibale" (nie, o Arminie Meiwesie nie chce mi się pisać. Może jakoś przy innej okazji.)... Kurde! Chcecie eksperta od gejów, idźcie do Xięcialuki, on wam opowie, jak uprawiają seks analny!
Oprócz tego, jako że "sex sells", keywordów o seksie też jest cała kupa -"seksualni kanibale 2" (to prawie jak "Seksualna Czekolada": ja urodziłem się goły, a potem byłem mały...),"www.sex.ze.zwierzetami.domowymi.patrz.pl","czy on chce seksu ?" (tak, chcę, ale nie z byle kim!), "ogromna chęć seksu", "dzieci w swiecie sexu", "seks dzieci", "ostry seks", "sowietskij seks" oraz hasła pokrewne: "kurwy", "ostro wyjechane dupy.","kochać się w kozakach", "ostre opowiastki", "porno ameryka" i"ameryka pornosu". Co gorsza, keyword "porno kanibal" staje się tutaj tzw. nieruchomością - za jakie grzechy?!
W dziale Varia'tkowo można się natknąć na takie kwiatki jak "chluśniem bo uśniem", "płakać mi się chce", "andżelika borys kurwa", "bartoszewski uzi", "bieganie w kuli dla ludzi", "biurowe absurdy", "dziwne ugrupowania", "globalne ocipienie", "gumowe zabawki made in china", "trzepać po niemiecku", "jebać andżelikę borys", "komentarze do zdjecia dowalające komus", "obrazki tesknie misie z tekstem", "pasące sie krowy", "pieniacze się silą" i absolutny niszczyciel - "wkurza mnie równo jak gówno trzeba traktować jak nie gówno".
Zauważam też tak zwany trend pudelkowy, czyli szukanie konkretnych nazwisk. Absolutnym hitem była pewna niepozorna Białorusinka, Olga Sołomenik - no wiecie, ta co uwiodła gościa z ABW. Kolejna na liście jest Amy Bishop, która w lutym odstrzeliła w Alabamie dziekana, bo nie chciał jej dać stanowiska. Dalej, Rafał "Tęsknię za tobą Żydzie" Betlejemski Betlejewski, Krzysztof "Palycot Vodka" Mielewczyk, Jerzy Lejk od przewału w warszawskim Metrze, Julia "Tak czy owak mamusia mnie nie zobaczy" Tysiąc, Nigel "Jesteś pan mokra szmata" Farage, Witold Gadowski, Rafał "Lubię zielone, szczególnie stuzłotówki" Kosno, Marilyn "Antychryst Superstar" Manson i Marcin B. Brixen vel Hiobowski, których to szukano u mnie z imienia i nazwiska. No celebryci, jak w mordę. Szczególnie Pilot Brix.
Co do trendów geopolitycznych, Kalifornia się z niewiadomych powodów we mnie odkochała i przez ostatni miesiąc nikt stamtąd mnie nie nachodził - zdobyłem za to fanów w Nowym Jorku. Whoopin' A, jak mawia Ira Smythe. Ogólnie jednak Kanibal jako towar eksportowy ma się dobrze, szczególnie w Gejermanii, Jukeju i Usa (w tej kolejności). Najbardziej egzotyczne wejście pochodzi z bliżej nieznanego miasta na Białorusi - zaliczyłem tzw. directa prosto do strony z tagiem "olga sołomenik", co każe mi podejrzewać, że prawdopodobnie KGB się bawi, tylko się zamaskować nie umie. Inne ciekawe odwiedziny to opowiastka biurowa o płonącej drukarce czytana w Hong Kongu oraz Gruzini gotujący Rosoła. Ciekawe, kiedy przypadkiem przybłąka się jakiś Północnik i wpadnie w panikę na widok moich rewelacji o wojskowym satelicie wiszącym nad Pyngpongiem i grożącym elektromagnetyczną salwą, inwazji robotów zdalnie sterowanych przez nastolatków z Południa i duszeniu północnikowych szpiegów Czerwoną Poduszką. Może wtedy zaczną pracować w Kompleksie 414 nad projektem Czarny Lotos?
Na koniec, "Greatest Hits". Tym razem, padło na pytanie "Czy Kaczy Haczy?", stwierdzenie że "Rosół się wykipiał..." i pochwałę niemieckiego humoru w wykonaniu Amsterna. Tak przedstawia się Top Three, a niżej wielkim wzięciem cieszą się krótkie piłki - bo krótkie, prowokujące i najczęściej w absurdalny sposób wyrwane z kontekstu.
Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię.
Jestem także utalentowanym słowopotfurcą.
Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda.
Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości