Co dalej z terminalem kontenerowym w Świnoujściu?

Dobra wiadomość ale chyba nie była medialnie naglośniona. Otoż 4 sierpnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargi organizacji ekologicznych z Niemiec i Polski w sprawie decyzji środowiskowej dotyczącej budowy terminalu kontenerowego w Świnoujściu. Warto wspomnieć, że prace były wstrzymane przez skargę złożoną na decyzję srodowiskową GDOŚ w marcu 2025. Tu fragment z orzeczenia:

"Sąd wskazał, że decyzje organów administracyjnych – zarówno na etapie podstawowym, jak i odwoławczym – zostały wydane zgodnie z obowiązującym prawem materialnym oraz przepisami postępowania administracyjnego. W szczególności zwrócono uwagę na spełnienie wymogów formalnych, w tym uzyskanie niezbędnych uzgodnień i opinii środowiskowych." Dodatkowo:

"Poza tym w kontekście zastrzeżeń dotyczących możliwego wpływu inwestycji na obszary Natura 2000, Sąd wskazał m.in. na pozytywną opinię Komisji Europejskiej oraz fakt przeprowadzenia konsultacji transgranicznych, zakończonych podpisaniem wspólnego protokołu przez stronę polską i niemiecką."

Stronom skarżącym przysługuje prawo odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego i mają/miały 30 dni na jego zlożenie. Czy tak się stało nie wiadomo, termin własnie mija. 

Mówiac językiem prostym cała ta checa jest sterowana z Niemiec gdyż powstanie nowego portu kontenerowego w Świnoujsciu jak również wykopanie nowego toru podejściowego/wodnego omijającego Ławicę Odrzaną od wschodu i wychodzącego na przesmyk głębokowodny pomiedzy tą ławicą a Ławicą Orlą jest solą w szprychy szwabskich interesów i kijem w oczy też. 

Po decyzji Sądu Administracyjnego decyzja środowiskowa 'utrzymała się' i prace przy budowie drogi technicznej rozpoczną się na przełomie trzeciego i czwartego kwartalu 2025, jak oznajmił minister Marchewka. Koniec całej inwestycji to rok 2029. 

Warto zauważyć, ze skarżąca sie nieprzytomnie niemiecka organizacja nazywa się  Lebensraum Vorpommern i jest jakoby 'inicjatywą mieszkańców', bliższych informacji na jej temat np odnośnie źródeł jej finansowania brak. Sama nazawa kojarzy się zaś pięknie. Organizację popiera gmina Heringsdorf która początkowo chciała sama wystąpić na scieżkę prawna. W uzasadnieniach skarg pełno jest katastroficznych scenariuszy i ogólnie wrzasku  und bełkotu tak typowego dla zielonych oszołomów. 

Ciekawe też jest przyłaczenie się polskiej (?)organizacji pod nazwą Zielone Wyspy Świnoujście WSA. Stowarzyszenie to zostało założone w 2017 i jak się wydaje właśnie po to aby sypać i wtykać ale stronie polskiej. 

Trzymajmy kciuki bo sprawa ważna dla Polski.