Hilary Clinton odwiedziła Indonezję I wygłosiła prorocze słowa o wojnie domowej w Syrii. Zapodała bowiem, że jak tak się dobrze postarać to wkrótce naprzeciw siepaczy tyrana staną dobrze uzbrojone i zmotywowane oddziały Free Syrian Army (nazwa późniejsza – ‘partyzanci ‘sięjeszcze wtedy tak nie nazywali). Oddziały te miały się rekrutować m.in z dezerterów z rodzimej armii i uzbrojenie też. Nie wiadomo jak się to przechodzenie na właściwą strone odbywało potem ale widać siła bojowa FSA nie pozwalała liczyć jej jako poważniejszego kontestatora więc sięgnieto do znanych i wypróbowanych sposobów- ściągnięcia najmeników otrzaskanych z podobnymi ‘sytuacjami’ .
Na tajnym ale nie za bardzo spotkaniu w Istambule pomiedzy libijskim TNC a przedstawicielami syryjskich rebeliantów, zwanych już teraz SNA (Syrian National Council) uzgodniono, że wątłe siły tych ostatnich zasili 600 osobowy oddział/banda rekrutujaca się z libijskich obalaczy reżimu którzy są akurat wolni od zajeć. No i lepiej aby ich w Afryce Północnej nie było bo by jeszcze wpadli na pomysł obalenia czegoś ponad plan (5-cio letni oczywiscie). Podróż przez Turcję przeszła bez większego echa poza tym, że częśc niezorientowanych wzięła ich za Al-Kaidę co byc może nie jest wcale takie dalekie od prawdy. Część zabawek zabrali ze sobą, w końcu sporo tego tam się wala, reszte dostaną już na miejscu, narzędzia pracy są wysyłane na wyprzódki przez różne zainteresowane strony jak Katar, Izrael i Turcja.
Aby było ciekawiej, na Izrael wytrzelono parę kolejnych bambusowych rakiet. Jakoby uczyniła to jakaś nowa organizacja o nazwie dluższej niż te rakiety. Hezbollah się specjalnie do niej nie przyznaje, może czuje, że coś smierdzi a tu akurat wisi mu nad głową proces o Rafika Hariri którego to procesu ‘obstruktować’ nie ma zamiaru szczególnie, że Liban zebrał już na niego te 36mln dolców (tzn jego wkład). Ruscy za to dalej dostarczaja do Syrii przeciwokrętowe pociski manewrujące P-800 Onyks olewając wezwania do embargo, chociaż czują, że baza Tartus na Morzu Śródziemnym to może się nie ostać.
Wracając do Syrii –przygotowania do zapewnienia pomocy humanitarnej zbombardowanej ludności trwaja już pełna parą w Turcji. W Iskederunie NATO i GCC ustanowiły sobie bazę operacyjną w tym celu a w tej samej prowincji siły specjalne Francji i GB szkolą tych pomocników humanitarnych w technikach walk ulicznych itp. Patrzmy jednak optymistycznie w przyszłość, może przy okazji załatwi się stary/nowy problem Kurdyjski? Wogóle to jest spisek saudyjski który ma nacelu osadzenie sunnickiego Bractwa dookoła świata a na razie w Egipcie i Syrii. Muszą jednak kombinować na własną rękę bo w świetle stanowiska BRICS żadna jakaś obrończa (R2P) rezolucja ONZ nie wchodzi w rachubę.
Inne tematy w dziale Polityka